Skoki narciarskie Wiki
Advertisement

Kamil Wiktor Stoch (ur. 25 maja 1987 w Zakopanem) – polski skoczek narciarski, trzykrotny mistrz olimpijski, dwukrotny mistrz świata, trzykrotny zwycięzca Turnieju Czterech Skoczni, dwukrotny zdobywca kryształowej kuli, wicemistrz świata w lotach. Zwycięzca 39 konkursów PŚ

W Pucharze Świata zadebiutował 17 stycznia 2004 w Zakopanem, gdzie zajął 49. miejsce. Pierwsze pucharowe punkty zdobył 11 lutego 2005 w Pragelato za zajęcie 7. miejsca. Na Mistrzostwach Świata 2009 był czwarty na normalnej skoczni. Po raz pierwszy na podium PŚ stanął 23 stycznia 2011, zwyciężając w rodzinnym Zakopanem[3]. 28 lutego 2013 został mistrzem świata na dużej skoczni w Val di Fiemme. W sezonie 2012/2013 stanął na trzecim miejscu podium klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Rok później podczas igrzysk w Soczi wywalczył dwukrotnie mistrzostwo olimpijskie.

W Letnim Grand Prix po raz pierwszy wystąpił w sezonie 2005. Zajął wówczas 11. pozycję w klasyfikacji generalnej[4]. Pierwsze zwycięstwo w tym cyklu odniósł 3 października 2007 w niemieckim Oberhofie. Najlepszy wynik w klasyfikacji końcowej – 2. miejsce – uzyskał w LGP 2010 i LGP 2011.

Jest zdobywcą dwudziestu trzech medali na zimowych i letnich mistrzostwach Polski – ośmiokrotnie zwyciężał (sześć razy w zimie, w tym raz drużynowo i dwa w lecie, w tym raz drużynowo)[5].

Od 26 stycznia 2013 rekordzista Polski (razem z Piotrem Żyłą) w długości lotu narciarskiego (232,5 m).

Życie prywatne[]

Images

Kamil Stoch

Kamil Stoch jest synem Krystyny, pracującej w Urzędzie Miasta w Zakopanem, i Bronisława, psychologa sądowego i klinicznego[6]. Ma dwie siostry – Annę (ur. 1983), pedagoga z wykształcenia, pracującą w przedszkolu na Cyprze oraz Natalię (ur. 1985), w młodości trenującą biegi narciarskie[7], prawnika z wykształcenia, pracującą w firmie prawnej w Krakowie. Jego dziadek Franciszek w czasie II wojny światowej był więziony w obozie w Krakowie-Płaszowie, skąd uciekł i pieszo dotarł do Zakopanego. W czasie okupacji zajmował się przemytem[6].

Stoch wychowywał się i uczył w miejscowości Ząb. Jest absolwentem Zespołu Szkół Mistrzostwa Sportowego w Zakopanem. W maju 2006 zdał maturę. Ukończył Akademię Wychowania Fizycznego w Krakowie[8], a w październiku 2012 został magistrem wychowania fizycznego[9]. 7 sierpnia 2010 w kościele oo. Paulinów na Bachledówce we wsi Czerwienne zawarł związek małżeński z Ewą Bilan.

Przebieg kariery[]

Początki[]

Na nartach zaczął jeździć w wieku trzech lat[11], a pierwsze skoki na skoczniach budowanych wspólnie z kolegami oddał w wieku lat czterech[6]. Dwa lata później dostał od swego wujka pierwsze narty skokowe. W wieku ośmiu lat zapisał się do klubu LKS Ząb[1], gdzie opiekowali się nim m.in. Mieczysław Marduła[6] i Jadwiga Staszel[12]. Początkowo trenował kombinację norweską. Jako uczeń szkoły podstawowej po raz pierwszy wystartował i wygrał w lidze szkolnej. W 1998 wygrał konkurs skoków w Lomnicach nad Popelkou, a w 1999 w Garmisch-Partenkirchen został mistrzem świata młodzików (podczas FIS Schüler Grand Prix)[11][13]. Podczas innych zawodów ustanowił rekordy skoczni w czeskim Frenštácie i niemieckim Klingenthal. Zdobył też złoty medal MP młodzików w Szczyrku[14]. 21 marca 1999 w wieku 12 lat występował jako przedskoczek podczas zawodów Pucharu Świata w kombinacji norweskiej na zakopiańskiej Wielkiej Krokwi i osiągnął odległość 128 m[15]. Żaden z kombinatorów biorących udział w zawodach nie przekroczył 125 m. Stocha nazwano "nadzieją polskich skoków" i następcą Stanisława Bobaka[11]. Ważył wtedy 28 kg i miał 138 cm wzrostu. Grupę trenujących w Zakopanem zawodników odwiedzili wkrótce potem dziennikarze Telewizji Polskiej. Stoch udzielił im wywiadu, w którym opowiedział o początkach swej kariery i marzeniach sportowych[16]. W następnym sezonie wygrał towarzyski Puchar RMF FM[13]. W gimnazjum w Zakopanem trenował w grupie razem z Mateuszem Rutkowskim, a w liceum z Piotrem Żyłą. Codziennie rano Stoch jechał na trening, potem udawał się do szkoły, a do domu wracał około godziny 20[17]. Był bardzo impulsywny i często płakał po porażkach; nawet już podczas seniorskiej kariery. Początki zawsze są trudne. Nikt z nas nie myślał wtedy o profesjonalnym skakaniu, że będziemy walczyć z najlepszymi. Wtedy myśleliśmy tylko o zabawie.     - Kamil Stoch

W sezonie 2000/2001 zadebiutował w zawodach Pucharu Kontynentalnego. W styczniu nie zakwalifikował się do obu konkursów w Brotterode. W marcu wystartował w Zakopanem. Do pierwszego konkursu nie uzyskał kwalifikacji[19], a w drugim zajął 68. miejsce[20]. Na mistrzostwach świata juniorów w Karpaczu, na skoczni K-85 wystąpił w konkursie drużynowym, gdzie Polska zajęła 9. miejsce[a]. Skoczył tam 77,5 m i 68,0 m[21]. Następnie w konkursie indywidualnym skoczył 75,0 m i 76,0 m, zajmując 41. miejsce[11][22].

W następnym sezonie po raz pierwszy wziął udział w mistrzostwach Polski, gdzie znalazł się na 11. miejscu na normalnej skoczni. Podczas VIII Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży w Zakopanem, reprezentując klub LKS Poroniec Poronin, zdobył dwa złote medale, wyprzedzając w konkursie na skoczni K-65 Stanisława Świdra i Mateusza Rutkowskiego, a na skoczni K-85 Stefana Hulę i Krzysztofa Styrczulę.

2002/2003[]

Na początku sezonu wziął udział w rozgrywanych na Średniej Krokwi letnich mistrzostwach Polski seniorów, gdzie po oddaniu dwóch skoków na odległość 70,5 m był 23[24]. W rywalizacji juniorów był 10[13].

W Pucharze Kontynentalnym 2002/2003 wystąpił w dwóch konkursach – w austriackich Seefeld i Bischofshofen – zajmując odpowiednio 40. i 66. lokatę[25].

Na mistrzostwach świata juniorów odbywających się w szwedzkim Sollefteå reprezentacja Polski, ze Stochem w składzie, zajęła 6. miejsce w konkursie drużynowym[26][b]. W pierwszej serii konkursu indywidualnego oddał skok na 92,5 m, w drugiej zaś skoczył metr dalej i zajął 26. lokatę[27].

Na IX Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży zdobył srebrny medal w kategorii wiekowej juniorów młodszych na obiekcie K-85 w Lubawce. Skoczył wówczas na odległość 91 m i 86,5 m[28]. Zdobył też złoty medal w Karpaczu (w klasyfikacji zawodów uplasował się przed Fabianem Malikiem i Pawłem Urbańskim)[29][30]. W edycji europejskiej (EYOF) w Bledzie był indywidualnie 15. (po skokach na 87 m i 92 m[19]) i drużynowo 6.[31]

Wziął również udział w mistrzostwach Tatrzańskiego Związku Narciarskiego w kategorii juniorów młodszych (gdzie zdobył złoty medal). Następnie wystartował w kategorii juniorów, w której uplasował się na 5. pozycji[13].

W rozgrywanym 18 lutego 2003 Pucharze Burmistrza Karpacza skoczył 86 m i 89 m i zdobył brązowy medal.26 grudnia wziął udział w mistrzostwach Polski seniorów na dużej skoczni. Skoczył 108,0 m i 101,5 m, ostatecznie zajmując 13. miejsce. 2004/2005[edytuj kod]

Sezon rozpoczął od zajęcia 15. miejsca w Pucharze Prezesa Tatrzańskiego Związku Narciarskiego, osiągając 76,5 m i 77,5 m[52]. Podczas letnich mistrzostw Polski 9 października skoczył na Wielkiej Krokwi 107,0 m w pierwszej serii i o sześć metrów dalej w drugiej, dzięki czemu zajął siedemnaste miejsce, tracąc 101,5 pkt do zwycięzcy – Adama Małysza. Następnego dnia na normalnej skoczni po skokach na 88,5 m i 83,5 m uplasował się na siódmej lokacie, tracąc do ponownego zwycięzcy, Małysza, 44,0 pkt. W 2004 po raz pierwszy wziął udział w Letnim Grand Prix, nie dostał się jednak do zakopiańskiego konkursu i na tym zakończył rywalizację w tamtej edycji[19].

Startował w Pucharze Kontynentalnym 2004/2005 przez pierwszą połowę sezonu – zanotował udział w 17 konkursach. Rozpoczął od występu w Rovaniemi, gdzie zajął 15. miejsce po skokach na odległość 93,5 m i 88,0 m. W następnym konkursie w tym samym miejscu spadł na 35. pozycję, zaś w Lahti nie punktował, znajdując się w szóstej i siódmej dziesiątce. 18 grudnia w czeskim Harrachovie skoczył 130,5 m i 111 m, dzięki czemu zajął 24. miejsce. Następnego dnia zajął 35. miejsce[53]. Po tym konkursie plasował się na 36. miejscu w klasyfikacji generalnej Pucharu[54].

26 grudnia w szwajcarskim St. Moritz stanął na swoim pierwszym w karierze podium w Pucharze Kontynentalnym – zajął 3. miejsce. Skoczył wówczas 89,5 m i 94,0 m. Dzień później w Engelbergu ponownie zyskał punkty, kończąc konkurs na 13. pozycji, po skokach na 119 m i 125,5 m i awansował na 23. miejsce w klasyfikacji generalnej[55].

W dwóch kolejnych konkursach zajmował miejsca poza pierwszą trzydziestką (był 42. w drugiej odsłonie rywalizacji w Engelbergu i 62. w Seefeld), jednak od tamtego czasu zdobywał punkty we wszystkich kolejnych konkursach, w których wystąpił. Uplasował się na 21. i 13. pozycji w Planicy oraz na 12., 19. i 17. miejscu w Sapporo. Po raz ostatni w tamtym sezonie Pucharu Kontynentalnego pojawił się na skoczni w Bischofshofen, w pierwszym konkursie skacząc 122 m i 115 m i zajmując 22. miejsce, w drugim zaś, przy skokach na 122,5 m i 124 m, miejsce 23. Sezon ukończył na 38. miejscu w końcowej klasyfikacji generalnej[53].

W Pucharze Świata 2004/2005 wystąpił czterokrotnie, oprócz tego trzykrotnie nie zakwalifikował się do konkursu. Ten sezon PŚ rozpoczął od występu w Zakopanem, gdzie znalazł się w ostatniej dziesiątce, na 44. miejscu[56].

11 lutego w Pragelato, w 33. rocznicę zdobycia przez Wojciecha Fortunę złotego medalu olimpijskiego, zdobył pierwsze w karierze punkty w PŚ – skoczył 118,5 m i 121,5 m, zajmując dzięki temu 7. miejsce. Adam Małysz (9. pozycja w konkursie) po raz pierwszy od grudnia 2000 nie był najwyżej sklasyfikowanym Polakiem w zawodach o Puchar Świata[8][57][58].

Wiele razy słyszałem, że "będę drugim Małyszem". Nie chcę być do nikogo porównywany, ale chciałbym skakać jak on. Panowie, ja po raz pierwszy w życiu skakałem w PŚ poza Polską. Nie jestem nową gwiazdą światowych skoków, nie jestem "nowym Małyszem". Koncentruję się na dobrym skakaniu, a wyniki przyjdą same.

— Kamil Stoch, [59]

W mistrzostwach świata seniorów zadebiutował w trakcie konkursu drużynowego na skoczni normalnej, gdzie Polska (ze Stochem w składzie) zajęła 6. miejsce. Podczas jedynej serii w konkursie indywidualnym na skoczni w Oberstdorfie oddał skok na odległość 117,5 m i zajął 37. miejsce[56]. W konkursie drużynowym na tej samej skoczni skoczył o pół metra gorzej. Polska nie zakwalifikowała się do drugiej serii, zajmując 9. miejsce. Wcześniej, na skoczni normalnej, nie przebrnął kwalifikacji, w których był 53.

Nie przebrnął także kwalifikacji do konkursów Turnieju Nordyckiego 2005 w Lahti i Kuopio. W Lillehammer zajął 40. miejsce ze skokiem na 109 m. W Oslo skoczył 114 m i znalazł się na 34. miejscu. Cykl turniejowy ukończył na 54. pozycji[60]. Sezon 2004/2005 w PŚ zakończył na 53. miejscu z 36 punktami zdobytymi we Włoszech[61].

Podczas konkursu drużynowego mistrzostw świata juniorów oddał skoki na odległość 95,5 m i 101,5 m, a Polska zdobyła ponownie srebrny medal[62]. W konkursie indywidualnym zajął 8. miejsce, skacząc w pierwszej serii 95,0 m, a w drugiej 96,0 m, jednak nie ustał tego skoku, przez co stracił punkty i nie zdobył medalu[63]. Był to jego ostatni występ na mistrzostwach globu w tej grupie wiekowej.

W mistrzostwach Polski zdobył dwa medale: brązowy na skoczni normalnej, gdzie w jednoseryjnym konkursie stracił do mistrza Polski Adama Małysza ponad 10 punktów i zajął 3. miejsce[64] (był to jego pierwszy medal seniorskich MP) i dwa tygodnie później medal srebrny – na dużej skoczni, po skokach na 113,5 m i 120,5 m (stracił 40,3 pkt do zwycięzcy, Adama Małysza)[65].

2005/2006[edytuj kod]

W czerwcowym Pucharze Doskonałego Mleka uplasował się na 5. pozycji, po skokach na 117,0 m i 130,0 m[66]. W letnich mistrzostwach Polski zajął 7. miejsce na dużej skoczni – Wielkiej Krokwi w Zakopanem, skacząc 121,5 m i 131,5 m oraz 5. miejsce na Średniej Krokwi, ze skokami 81,0 m i 91,5 m. Odnotował dobre występy w Letnim Grand Prix 2005[13] – wystartował w siedmiu z ośmiu zawodów, punktując we wszystkich. Letni cykl rozpoczął od 11. miejsca w szwajcarskim Einsiedeln (wcześniej nie startował w Hinterzarten). Potem zajął 8. miejsce w Courchevel, tym samym po raz pierwszy znajdując się w pierwszej dziesiątce. W rodzinnym Zakopanem odnotował najsłabszy w tym sezonie na igelicie występ, kończąc zawody na 24. pozycji. W Predazzo i Bischofshofen znajdował się w drugiej dziesiątce (odpowiednio 12. i 15. lokata). Najlepszy wynik osiągnął 10 września w japońskiej Hakubie, gdzie po skokach na 120,0 m i 117,5 m zajął 5. miejsce, a dzień później w tym samym miejscu zajął 13. pozycję[67]. Grand Prix ukończył na 11. miejscu w klasyfikacji generalnej, z dorobkiem 166 punktów[4].

Pierwszy konkurs Pucharu Świata sezonu 2005/2006 odbył się 26 listopada w Kuusamo – skoczył tam w jedynej, pierwszej serii 120,5 m i zajął 26. miejsce. Jeszcze tego samego dnia został zorganizowany drugi konkurs, w którym uzyskał odległość 88,5 m i zajął 43. miejsce. Na początku sezonu plasował się na 32. pozycji w klasyfikacji[68]. W Lillehammer znalazł się w czwartej dziesiątce – na 35. i 33. miejscu. W Harrachovie punktował, skacząc 120,5 w pierwszej serii i o metr dalej w serii drugiej – znalazł się na 25. pozycji. W drugim konkursie w tym czeskim mieście został zdyskwalifikowany. W szwajcarskim Engelbergu znalazł się na 41. miejscu po skoku na 113 m[69]. Przed Turniejem Czterech Skoczni znajdował się na 42. miejscu w klasyfikacji generalnej[70].

Podczas Turnieju Czterech Skoczni w Oberstdorfie przegrał z przydzielonym mu do pary Martinem Kochem. Ukończył konkurs na 49. miejscu, ze skokiem na 97 m. W Garmisch-Partenkirchen rywalizował z Balthasarem Schneiderem. Pokonał go w I serii skokiem na 109,0 m, a w drugiej skoczył 108,0 m, co dało mu 29. miejsce. W Innsbrucku skoczył 116,0 m – gorzej niż jego przeciwnik Michael Uhrmann i znalazł się na 41. pozycji. W Bischofshofen przegrał z Noriakim Kasaim – zajął 33. miejsce przy skoku na 124,5 m[69]. Ukończył Turniej na 34. miejscu z dorobkiem punktowym 486,1[71] i spadł na 45. pozycję w klasyfikacji generalnej PŚ[72].




Podczas swoich pierwszych w karierze mistrzostw świata w lotach oddał skok na odległość 152,0 m i nie zakwalifikował się do kolejnych serii – zajął 35. miejsce. W konkursie drużynowym skoczył 137,5 m, a Polska była 9. Po TCS i mistrzostwach świata w lotach wystąpił w konkursach PŚ w Zakopanem – znalazł się tam na 15. i 19. pozycji. W Sapporo i Willingen nie skakał.7 lutego odczytał tekst ślubowania olimpijskiego[73]. Podczas Zimowych Igrzysk 2006 w Turynie w konkursie indywidualnym na skoczni normalnej skoczył 100,0 m i 98,5 m. Zajął 16. pozycję w konkursie. W zawodach na skoczni dużej zajął 26. miejsce z odległościami 116,5 m i 121,0 m. Podczas konkursu drużynowego Polska zajęła 5. miejsce – skoczył 122,0 m i 124,5 m. Podczas Turnieju Nordyckiego w Lahti ukończył konkurs na 40. miejscu, w Kuopio był 34., w Lillehammer 34., a w Oslo zajął 44. pozycję. W końcowej klasyfikacji TN znalazł się na 38. lokacie[74].

Do przedostatniego konkursu sezonu PŚ na Velikance nie awansował. W sumie wziął udział w szesnastu konkursach tego sezonu PŚ, punktując w pięciu z nich. Oprócz tego raz nie zakwalifikował się do konkursu i raz został zdyskwalifikowany. Uplasował się na 45. miejscu w klasyfikacji generalnej[75].

W tym roku ponownie zdobył dwa medale na zimowych mistrzostwach Polski – za 3. miejsce na dużej i 2. miejsce na normalnej skoczni. Podczas Świątecznego Konkursu skoków, rozgrywanego 26 grudnia 2005 w Zakopanem, zajął 2. lokatę, przegrywając z Adamem Małyszem o 22,3 punktu[76]. 2006/2007[edytuj kod]



Kamil Stoch po zawodach w Lahti

14 października na letnich mistrzostwach Polski zajął 6. pozycję na dużej skoczni[77], a na normalnej zdobył pierwszy krajowy medal na igelicie, zajmując 3. miejsce, dzięki skokom na odległość 86 m i 87 m[78]. Wcześniej, z notą 221,6 pkt., stanął na podium zawodów o Puchar Doskonałego Mleka, zajmując 3. miejsce (oddał skoki na 123,0 m i 114,0 m)[79].

W tym sezonie wystąpił w 6 z 10 konkursów Grand Prix. W pierwszym z nich, w Hinterzarten, zajął 45. miejsce. W Predazzo także nie awansował do II serii – ukończył konkurs na 35. pozycji. W czterech kolejnych zdobywał punkty, klasyfikując się na miejscach: 16. w Einsiedeln, 22. w Courchevel, 21. w Zakopanem i 8. w Kranj[80]. Do zawodów w Klingenthal nie awansował, a do Hakuby i Oberhofu nie pojechał. Grand Prix zakończył na 37. pozycji w klasyfikacji generalnej, o 26 miejsc niżej niż w sezonie poprzednim[81].

W Pucharze Świata wystąpił w dwudziestu jeden zawodach, punktował trzynastokrotnie, raz znalazł się w pierwszej dziesiątce. Na inauguracyjnych zawodach w Kuusamo skoczył 98 m, co uniemożliwiło mu awans do drugiej serii – znalazł się na 46. miejscu. W następnych konkursach, w Lillehammer był 40. i 26. (po skokach na 124,5 m i 114,5 m)[82]. Po tym występie zajmował 45. miejsce w klasyfikacji generalnej[83]. Nie zakwalifikował się do zawodów w Engelbergu.

Wziął za to udział w rozgrywanych tam zawodach Pucharu Kontynentalnego – 27 lutego zajął 10. miejsce. Następnego dnia po raz drugi w karierze stanął na podium Pucharu Kontynentalnego, uzyskując na skoczni Gross-Titlis-Schanze 131,0 m i 131,5 m i zajmując trzecią lokatę[84].

W zawodach Turnieju Czterech Skoczni w Oberstdorfie znalazł się w parze z Roarem Ljøkelsøyem – przegrał tę rywalizację, awansował jednak do drugiej serii jako lucky loser ze skokiem na odległość 123,5 m. W finałowej serii skoczył gorzej, 116,5 m i zajął 29. miejsce. W Ga-Pa odbyła się tylko jedna seria, skoczył 116,5 i znalazł się na 21. miejscu. W Innsbrucku oddał pierwszy skok na odległość 120,0 m i pokonał przydzielonego mu Nikołaja Karpienkę. W drugiej serii wylądował na 115,5 m, za co sklasyfikowano go na 15. miejscu. W Bischofshofen konkurował z Thomasem Morgensternem i przegrał, znów jednak zakwalifikował się do serii finałowej jako lucky loser i po skokach na 126,5 i 134,5 m ukończył rywalizację na 9. miejscu, tym samym zajmując najlepsze miejsce w sezonie[82]. Turniej ukończył na 15. pozycji[85]. W klasyfikacji PŚ był wtedy 24. zawodnikiem z 62 zdobytymi punktami[86].

Po powrocie z TCS wziął udział w zawodach w Vikersund, które ukończył na 25. miejscu, następnie wystąpił w Zakopanem, gdzie nie punktował – zajął 36. miejsce. Podczas następnych pięciu konkursów, odbywających się w Niemczech, zdobywał punkty dwukrotnie – w Titisee-Neustadt był 17., w Klingenthal 24. Na pierwszej serii występy zakończył w Oberstdorfie (50. i 41. lokata) i drugim konkursie w Neustadt (34. miejsce)[82]. Nie skakał w Willingen i przed Turniejem Nordyckim spadł na 34. pozycję w PŚ[87].

Na Mistrzostwach Świata 2007 w Sapporo podczas konkursu na dużej skoczni skoczył 117,5 m i 121,0 m, zapewniając sobie 13. miejsce. Zajął też 11. miejsce na obiekcie normalnym – oddał skoki na odległość 92,5 m i 93,0 m. W zawodach drużynowych Polska zajęła 5. miejsce – Stoch skoczył 129,0 m i 120,0 m.

W Turnieju Nordyckim 2007, podczas dwóch konkursów w Finlandii, w Lahti i Kuopio, lokował się w drugiej dziesiątce z 12. i 17. miejscem. W Oslo skoczył 106 m i zajął 45. miejsce, a następnego dnia w tym samym miejscu znalazł się na 19. lokacie. Turniej ukończył na 21. pozycji[88].

Podczas trzech ostatnich zawodów sezonu rozgrywanych w Planicy był kolejno 24., 36. i 11. (w trzecim konkursie ustanowił swój nowy rekord życiowy skokiem na 210,5 m w jedynej rozegranej serii)[82]. W końcowej tabeli PŚ zajął 30. pozycję ze 168 pkt[89].

Na mistrzostwach Polski na normalnej skoczni zdobył srebrny medal, tracąc do zwycięzcy, Adama Małysza, 32 pkt[90]. Dzień wcześniej ze swoją drużyną, LKS Poroniec Poronin, w konkursie drużynowym zajął 4. miejsce[91].

2007/2008[edytuj kod]

Wystąpił w dwóch konkursach Letniego Pucharu Kontynentalnego 2007 – obydwa odbyły się w Villach. 15 września zajął 12. miejsce po skokach na 88 m i 95 m. Następnego dnia znalazł się na 16. pozycji, skacząc 90,5 m oraz 92,5 m. W klasyfikacji końcowej cyklu zajął 46. lokatę[92].

W trzeciej edycji Pucharu Doskonałego Mleka w jedynej rozegranej serii konkursowej skoczył 101,5 m i zajął 12. miejsce[93]. Zawody o Puchar Solidarności, po skokach na 132,5 i 121,5 m, ukończył na 2. miejscu[94]. W letnich mistrzostwach Polski na dużej skoczni zdobył brązowy medal, gdzie skoczył 121,0 m i 128,5 m[95] oraz srebrny na małej, skacząc 85,0 m i 87,5 m[96].

Letnie GP rozpoczął od niskiej 39. pozycji w Hinterzarten. W Courchevel odnotował lepszy występ – zajął 14. miejsce. W Pragelato i Einsiedeln kończył zawody odpowiednio na 29. i 19. pozycji. W klasyfikacji Turnieju Czterech Narodów zajął 19. miejsce. W Zakopanem ze skokami na 113 m i 120 m był 27[97]. Do LGP, po nieobecności w drugich zawodach w stolicy polskich Tatr i w japońskiej Hakubie, powrócił pod koniec sezonu – 3 października w Oberhofie po raz pierwszy w karierze zwyciężył w konkursie Grand Prix. Po raz pierwszy od dłuższego czasu w zawodach tej rangi wygrał inny polski skoczek niż Adam Małysz[13]. W pierwszej serii skoczył 135 metrów i został wyprzedzony tylko przez Jerneja Damjana. Za nim plasowali się: Wolfgang Loitzl, Matti Hautamäki i Thomas Morgenstern. Ten ostatni w II serii zawodów skoczył 139,5 m i objął prowadzenie, jednak Stoch oddał skok o pół metra dłuższy, będący zarazem najdłuższym skokiem konkursu[98]. Polski skoczek zdobył tego dnia tytuł Man of the Day[99].

Mocno mnie zaskoczył Kamil Stoch podczas zawodów w Oberhofie. Widać, że podąża śladami Adama Małysza, a biorąc pod uwagę jego młody wiek można przypuszczać, że ma przed sobą piękną karierę.

— Jan Mazoch, [100]

W Klingenthal odnotował słabszy występ, jednak znalazł się w pierwszej dziesiątce – na 5. miejscu[97]. Cykl ukończył ostatecznie na 12. pozycji[101].

Na początku zimowego sezonu, w Kuusamo, zabrakło go w konkursie głównym, w pięciu kolejnych zawodach nie punktował – w Trondheim był 34. i 35., w Villach dwukrotnie 34., w pierwszych zawodach w Engelbergu 41. Lepsza forma nadeszła dopiero podczas drugiego ze szwajcarskich konkursów – znalazł się tam na 18. pozycji, skacząc 119 m i 126 m[102].

Przed Turniejem Czterech Skoczni zajmował 47. lokatę w klasyfikacji generalnej z dorobkiem 13 punktów[103].

W pierwszym konkursie Turnieju Czterech Skoczni, w Oberstdorfie, okazał się lepszy od przydzielonego mu do pary Martina Cikla – Polak zajął wtedy 22. lokatę, skacząc 119,5 m i 126 m. Zawody w Ga-Pa odbyły się bez użycia systemu KO – Stoch ukończył je na 23. pozycji, ze skokami na odległość 125,0 m i 122,5 m. W dwóch konkursach w Bischofshofen zajął 25. i 35. pozycję[102]. Cały TCS ukończył na 21. pozycji[104]. Po zakończeniu turnieju zajmował 35. miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, mając na koncie 36 punktów[105].



Kamil Stoch podczas zawodów w Zakopanem, 27 stycznia 2008

12 stycznia wystąpił w Predazzo, gdzie zajął po raz pierwszy w sezonie miejsce w pierwszej dziesiątce – 6., skacząc 122,5 m, a następnego dnia miejsce 19. Zawody w Harrachovie ukończył na 12. pozycji. W Zakopanem również punktował – w swoim rodzinnym mieście zajął 21. i 25. miejsce. W Sapporo znalazł się na końcu stawki (44. pozycja), po skoku na odległość 104 m. Następnego dnia w tym samym miejscu zamknął drugą dziesiątkę[102]. Do pierwszych z dwóch zawodów w Libercu nie zakwalifikował się, w drugim z nich zajął 24. miejsce. W Willingen nie awansował do I serii, a w klasyfikacji pucharowej był wówczas ze 144 pkt umiejscowiony na 27. lokacie[106].

Na mistrzostwach świata w lotach, w konkursie indywidualnym rozgrywanym w dniach 22-23 lutego w niemieckim Oberstdorfie zajął 34. miejsce – skakał tylko w jednej serii, w trakcie której uzyskał 174 m[107]. W zawodach drużynowych Polska zajęła 10. pozycję i nie zakwalifikowała się do drugiej serii – Stoch skoczył 167,0 m[108].

W 2007 r. wziął także udział w mistrzostwach kraju, gdzie po raz pierwszy zdobył złoty medal za tytuł mistrzowski – na dużej skoczni oddał skoki na odległość 130,0 m i 128,0 m[109]. W kolejnych mistrzostwach, rozgrywanych na dużej skoczni 18 marca 2008, znalazł się zaraz za podium, tracąc niecałe cztery punkty do brązowego medalisty, Krzysztofa Miętusa[110]. Dwa dni później zajął 14. miejsce na skoczni normalnej po skokach na odległość 87 m i 79,5 m[111].

W Turnieju Nordyckim zajął w klasyfikacji generalnej 36. pozycję. Uzyskał 23. i 32. miejsce w konkursach w Kuopio, 35. w Lillehammer i 30. w Oslo. Łącznie zdobył 446 punktów[112]. Po Turnieju Nordyckim był na 29. miejscu w klasyfikacji generalnej PŚ, ze 153 zdobytymi punktami[113]. 16 marca w finałowych zawodach PŚ na Letalnicy w Planicy zajął 29. miejsce, podobnie jak dwa dni wcześniej na tej samej skoczni[102].

Wziął udział w sumie w 24 konkursach Pucharu Świata 2007/2008 – punktował w 15 spośród nich. Zdobył 157 punktów i w klasyfikacji generalnej zajął 30. miejsce 2008/2009[edytuj kod]

W LGP 2008, po przewrotce po lądowaniu i zwichnięciu obojczyka podczas lipcowego zgrupowania (jego bark został odrutowany i wkręcono w niego śrubę)[1][115], nie brał udziału.

Początek sezonu zimowego znów był dla niego słaby. Nie punktował w trzech pierwszych zawodach PŚ – w Kuusamo (48. pozycja) i Trondheim (46. i 47. lokata)[116]. Nie wziął udziału w zawodach w Pragelato. Następnie powtórzyła się sytuacja sprzed roku – do konkursu w Engelbergu nie zakwalifikował się, natomiast wziął udział w dwóch konkursach Pucharu Kontynentalnego organizowanych w tym miejscu. Zajął miejsca w pierwszej dziesiątce – 8. i 7., a w klasyfikacji końcowej PK ostatecznie 75. miejsce[117].

W konkursie Turnieju Czterech Skoczni w Oberstdorfie nie wystartował, natomiast w Garmisch-Partenkirchen zajął 47. miejsce, przegrywając z przydzielonym mu do pary Ilją Roslakowem. Skoczył wówczas 110,5 m. W Innsbrucku osiągnął lepszy wynik – wygrał z Markusem Eggenhoferem i zajął 27. miejsce. W Bischofshofen rywalizował z Harrim Ollim – skoczył słabiej, jednak zakwalifikował się do drugiej serii jako lucky loser. Zajął 28. miejsce przy skokach na 126,0 m i 121,5 m[116]. W klasyfikacji turnieju znalazł się na 36.[118], a w PŚ na 46. miejscu[119].

Na obiekcie Kulm w Tauplitz nie pojawił się. Wziął udział dopiero w zawodach pucharowych w Zakopanem, gdzie zajął 11. i 14. miejsce. W Vancouver, podczas dwóch konkursów – prób przedolimpijskich – także punktował, sklasyfikowany został na 19. i 24. pozycji. W Sapporo zajął 13. miejsce. Potem przyszedł gorszy okres – nie awansował do II serii konkursu w Willingen i ukończył zawody na 35. miejscu. Podobnie było w Klingenthal, gdzie znalazł się na 41. pozycji[116]. Na skoczni mamuciej w Oberstdorfie nie wystąpił i w klasyfikacji PŚ zajmował wówczas 34. miejsce[120].

14 lutego 2009 roku zdobył mistrzostwo Polski na skoczni w Wiśle-Malince – skoczył 113,5 m w pierwszej serii, a w drugiej ustanowił nowy zimowy rekord obiektu – 132 m[121].

Na mistrzostwach świata 21 lutego 2009 na skoczni K-90 zajął czwarte miejsce. Wygrał wtedy m.in. z Thomasem Morgensternem, Martinem Schmittem, Andreasem Küttelem, Takanobu Okabe i Adamem Małyszem. Po pierwszej serii był dziewiąty, jednak w drugiej serii uzyskał najdłuższą ustaną odległość – 100,5 m. Brązowy medal przegrał ze Szwajcarem Simonem Ammannem o 4,5 pkt[122]. Na skoczni dużej, oddanym w złych warunkach skokiem na 119,5 m, zajął niższe niż na normalnej, 24. miejsce[123]. W konkursie drużynowym Polska zajęła 4. miejsce, ze stratą 9,1 pkt. do trzecich Japończyków[124] – Stoch skoczył 122,0 m i 126,0 m.

Do pierwszego konkursu Turnieju Nordyckiego 2009 w Lahti nie awansował. W Kuopio znalazł się na 45. pozycji, a w Lillehammer na 42. miejscu[116]. Do zawodów w Vikersund nie zakwalifikował się. Ukończył turniej na 55. miejscu, zdobywając 143,2 punktów[125].

Po Turnieju Nordyckim znajdował się na 36. miejscu w klasyfikacji generalnej. 21 marca 2009 roku odbył się drużynowy konkurs w Planicy. Stoch wystartował jako pierwszy z Polaków – uzyskał 205,5 m, a reprezentacja jego kraju po pierwszej kolejce skoczków była czwarta[126]. Finalnie Polska zajęła drugie miejsce, za Norwegami, a Kamil Stoch po raz pierwszy stanął na podium Pucharu Świata[c].

Dzień wcześniej indywidualnie był 10., a w kończącym sezon 2008/2009 konkursie zajął 8. miejsce po skoku w drugiej serii na odległość 206,5 metra[116]. Łącznie wziął udział w 17 konkursach z cyklu PŚ, punktował w dziewięciu z nich. Skończył sezon po raz trzeci z rzędu na 30. miejscu z dorobkiem 146 punktów[127].

2009/2010[edytuj kod] W Letnim Pucharze Kontynentalnym 2009 wziął udział jedynie w zawodach w Słowenii. W Velenje był 19., skacząc 89 m i 86 m. W Kranj zajął 22. i 32. pozycję. Puchar ukończył na 66. miejscu w klasyfikacji generalnej z 21 punktami na koncie[128].

Na początku września wystartował w Pucharze Solidarności, uzyskując odległości 118,0 m i 121,5 m, i zajmując 4. lokatę w klasyfikacji konkursu[129]. 10 października na Średniej Krokwi zdobył trzeci brązowy medal na letnich mistrzostwach Polski[130]. Dzień później zajął 6. miejsce na dużej skoczni[131].

Letnie Grand Prix 2009 było dla Stocha gorsze niż poprzednie. W Hinterzarten zajął 24. miejsce, a do konkursu w Pragelato nie zakwalifikował się po raz pierwszy od 2006 roku. W Courchevel zajął 24. pozycję, w Einsiedeln i Zakopanem zajmował miejsca w drugiej dziesiątce (kolejno 16., 16. i 17.) Na zawodach w Hakubie nie pojawił się, a w Klinghental zajął 40. miejsce[132], nie punktując w konkursie LGP po raz pierwszy od początku sezonu 2007. Zajął 32. miejsce w klasyfikacji generalnej GP[133] i 21. w klasyfikacji Turnieju Czterech Narodów[134].

Sezon 2009/2010 Pucharu Świata rozpoczął, w odróżnieniu od poprzednich sezonów, dobrze[135] – w Kuusamo zajął 24. miejsce, w Lillehamer znalazł się na 20. pozycji. W tym samym miejscu znalazł się dzień później w pierwszej dziesiątce – na 7. miejscu. W trzech kolejnych konkursach rozgrywanych w Engelbergu zajmował kolejno 10., 17. i 11. pozycję[136]. Po tych występach plasował się na 13. miejscu w generalnej klasyfikacji PŚ[137].

Do konkursu Turnieju Czterech Skoczni w Oberstdorfie nie zakwalifikował się. W Ga-Pa znalazł się w parze z Norwegiem Bjørnem Einarem Romørenem – skoczył gorzej od niego, jednak zakwalifikował się do drugiej serii jako lucky loser i zajął ostatecznie 23. miejsce. W Innsbrucku był 19. (ze względu na problemy z wiatrem i konieczność przeniesienia kwalifikacji organizatorzy postanowili zrezygnować w tym konkursie z systemu KO). W Bischofshofen do pary przydzielony mu został Czech Lukáš Hlava. Zajął 44. miejsce, nie punktując jedyny raz w tamtym sezonie (po przebrnięciu kwalifikacji)[136]. W tabeli końcowej turnieju znalazł się na 30. pozycji[138].



Kamil Stoch na igrzyskach olimpijskich, luty 2010

Po Turnieju Czterech Skoczni znajdował się na 19. miejscu w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, tracąc do jej lidera, Simona Ammanna, 522 punkty[139]. Do konkursów na Kulm nie uzyskał kwalifikacji, w Sapporo nie wystąpił. W zawodach rozgrywanych na Wielkiej Krokwi w Zakopanem zajął kolejno 27. i 28. miejsce[136]. Zabrakło go w zawodach PŚ z cyklu FIS Team Tour, przez co spadł w klasyfikacji generalnej na 26. pozycję[140].

W Pucharze Kontynentalnym 2009/2010 wystartował w jednym konkursie – 27 lutego w Wiśle, gdzie skoczył 122,5 m i 119,0 m. Zajął 3. miejsce – było to także jego trzecie podium w Pucharze Kontynentalnym w karierze[141].

W Vancouver, w konkursie olimpijskim na skoczni normalnej rozgrywanym 13 lutego, Stoch skoczył 98,5 m w pierwszej serii i o trzy metry mniej w drugiej, co pozwoliło mu uzyskać 27. miejsce[142]. 20 lutego na zawodach na skoczni dużej oddał skoki na odległość 126,0 m i 123,5 m i został sklasyfikowany na 14. miejscu[143]. W konkursie drużynowym Polska zajęła pozycję 6. – Kamil Stoch skoczył 126,5 i 134,5 m[144].

Punktował we wszystkich zawodach Turnieju Nordyckiego 2010 – w Lahti uzyskał 18. miejsce, w Kuopio 21., w Lillehammer zamknął pierwszą dziesiątkę. W Oslo wygrał kwalifikacje[145], zaś w konkursie znalazł się na 22. pozycji. Turniej ukończył na 15. miejscu[146]. Zajął 24. miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata – wziął udział w piętnastu konkursach[147].

W odbywających się w Planicy Mistrzostwach Świata w Lotach Narciarskich 2010 w pierwszej serii konkursu indywidualnego skoczył 186,5 m. W drugiej serii przekroczył o 7,5 metra granicę dwustu metrów, dzięki czemu został tymczasowym liderem konkursu. Skok ten pozwolił mu na awans o pięć pozycji w klasyfikacji. Zawodnikiem, któremu jako pierwszemu udało się pokonać zakopiańczyka, był Matti Hautamäki, który wylądował na 204 metrze i za sprawą przewagi punktowej z pierwszej rundy wyprzedził Stocha o 9,1 punktu. Osiemnasty po trzech seriach, w ostatniej skoczek z Zębu poprawił o 7,5 metra swój rekord życiowy, lądując na 218 metrze i obejmując prowadzenie z przewagą 24,3 punktu nad dotychczas przewodzącym stawce skoczków Niemcem Uhrmannem. Ostatecznie zajął 16. miejsce w klasyfikacji konkursu indywidualnego[148].

W konkursie drużynowym był pierwszym skoczkiem, który wylądował za punktem konstrukcyjnym umieszczonym na 185 metrze – uzyskał 197,5 metra. W drugiej serii skoczył na najdalszą odległość – uzyskał 222,5 metra, co było jego nowym rekordem osobistym. Dobry skok Stocha dał jego reprezentacji szansę na medal, którą jednak straciła przez słabą próbę Łukasza Rutkowskiego. Polska zajęła 4. miejsce[149][c]. 2010/2011[edytuj kod]

Podczas letnich mistrzostw Polski, rozgrywanych w lipcu w Szczyrku i w Wiśle, zdobył dwa indywidualne srebrne medale, dwukrotnie ustępując Adamowi Małyszowi[150][151] i, jako zawodnik AZS Zakopane, złoty medal drużynowy (oddał skoki na odległość 108,0 m i 101,0 m)[152].

Wygrał cykl Letniego Pucharu Kontynentalnego 2010, mimo że zabrakło go w ponad połowie konkursów. Na najwyższym stopniu podium nie znalazł się tylko w inauguracyjnych zawodach w Kranj (2. miejsce). Potem wygrał wszystkie konkursy – rywalizację w Kranj, w Velenje, dwukrotnie w Garmisch-Partenkirchen i dwukrotnie w Ałmaty[153]. Nie pojawił się w konkursach rozgrywanych w Courchevel, Lillehammer, Oslo i Wiśle.

Po występach w LPK i przerwie spowodowanej zawarciem małżeństwa wystartował w konkursie z cyklu Letniej Grand Prix w Wiśle. 20 sierpnia zajął drugie miejsce. Ze swoim rodakiem Adamem Małyszem przegrał o 0,6 pkt. Podium dały mu skoki na odległość 132,5 m oraz 129,5 m. W kwalifikacjach do tego konkursu wyrównał rekord skoczni, wynoszący wówczas 134,5 m.

W drugim dniu zawodów w Wiśle zwyciężył, uzyskując 131 i 129 m. 28 sierpnia po skokach na odległość 127 m i 131,5 m zajął trzecie miejsce w konkursie LGP w Hakubie. Dzień później był już najlepszy, wygrywając po skokach na odległość 129,5 m i 130,5 m. 1 października w czeskim Libercu, znalazł się na podium, zajmując 3. miejsce, przegrywając jedynie z Małyszem i Tomem Hilde. Dwa dni później triumfował w zawodach w niemieckim Klingenthal, wygrywając po skokach na 133,5 m i 143,5 m[154].

Myślę, że to był jeden z moich najlepszych skoków w życiu. Przyjemność z tego lotu była niesamowita i takich skoków się zazwyczaj nie pamięta, bo to wszystko działa automatycznie.

— Kamil Stoch, [155]

Sezon letni zakończył na 2. miejscu w klasyfikacji generalnej[156], ze stratą 30 punktów do zwycięzcy, Japończyka Daikiego Itō.

Sezon zimowy rozpoczął od 5. miejsca w drużynowym konkursie w fińskim Kuusamo. Indywidualnie zajął 34. miejsce. Była to jedyna sytuacja w tamtym sezonie, kiedy nie awansował do finałowej serii. W kolejnych zawodach rozgrywanych w Skandynawii był 20. w Kuopio oraz 22. i 16. w Lillehammer. Po odwołaniu skoków w Harrachovie, w szwajcarskim Engelbergu udało mu się wygrać kwalifikacje do zawodów, a następnie dwukrotnie, w pierwszym – piątkowym i trzecim – niedzielnym konkursie, zajmował 9. pozycję. W rywalizacji sobotniej wywalczył 12. lokatę[157]. Przed rozpoczęciem TCS w klasyfikacji generalnej PŚ był sklasyfikowany na 17. miejscu[158].

26 grudnia w Zakopanem zdobył tytuł wicemistrza Polski, po skokach na odległość 123,5 i 126 m[159][160].

W pierwszym konkursie 59. Turnieju Czterech Skoczni w Oberstdorfie był 25. (w serii otwierającej jego rywal – Norweg Rune Velta został zdyskwalifikowany). W Garmisch uplasował się na 8. miejscu, uprzednio wygrywając z Jurijem Tepešem. W austriackiej części TCS, na skoczniach w Innsbrucku i Bischofshofen, zajął odpowiednio 21. (zwycięstwo z Marco Grigolim) i 15. pozycję (wygrał rywalizację z Anssim Koivurantą)[157]. Piętnasty był także w klasyfikacji końcowej turnieju[161]. W PŚ nadal zajmował 17. lokatę[162]. W lotach na skoczni mamuciej w czeskim Harrachovie Stocha klasyfikowano na 16. i 14. miejscu. Na konkursy do Japonii nie poleciał.



Stoch w rozmowie z dziennikarzami podczas MŚ 2011 Dalsza rywalizacja w PŚ odbywała się w Zakopanem. W pierwszym konkursie był 17., w drugim 7[157]. W niedzielę – 23 stycznia 2011 roku – po raz pierwszy w karierze wygrał konkurs Pucharu Świata, jednocześnie po raz pierwszy stanął na podium w tym cyklu[3]. Prowadził już po I kolejce, kiedy to oddał 123-metrowy skok. Zwycięstwo zapewnił mu drugi skok na odległość 128 m. Został wówczas czwartym Polakiem w historii, który zwyciężył w zawodach Pucharu Świata, po Stanisławie Bobaku, Piotrze Fijasie i Adamie Małyszu[163](który tego dnia w pierwszej części konkursu upadł po wylądowaniu). Tego dnia zdobył także przyznawany po każdych zawodach Pucharu Świata tytuł Man of the Day[164]. Tydzień później w konkursie drużynowym rozgrywanym w Willingen dzięki skokom oddanym na odległość 139 m i 130 m przyczynił się do zajęcia przez polską reprezentację trzeciego miejsca[d]. W niedzielnym konkusie indywidualnym zajął 6. lokatę. 2 lutego po raz drugi wygrał konkurs Pucharu Świata, tym razem w Klingenthal[165]. Po pierwszej serii, po skoku na 132 metr zajmował 4. miejsce. W II kolejce oddał 136,5-metrowy skok, dzięki któremu stanął na najwyższym stopniu podium pomiędzy drugim Thomasem Morgensternem i trzecim Simonem Ammannem[166]. Zwycięstwo to dało mu awans na 9. pozycję w klasyfikacji pucharowej[167], najwyższą w tamtym sezonie. W trzech kolejnych konkursach PŚ – na skoczni mamuciej w Oberstdorfie i nowej, największej skoczni na świecie, położonej w Vikersund kończył rywalizację na 11. miejscu[157]. W zawodach drużynowych na Heini-Klopfer-Skiflugschanze Polska była 6., Stoch lądował na 196,5 i 185,5 metrze.

19 lutego po raz trzeci został mistrzem Polski, tym razem w Szczyrku na skoczni Skalite oddał dwa skoki na odległość 101,5 metra[168].

W konkursie na normalnej skoczni Mistrzostw Świata 2011 zajął 6. miejsce, skacząc 94,0 m i 101,0 m[169]. W konkursie na dużej skoczni skoczył 131,0 m i 124,5 m – w drugiej serii upadł przy lądowaniu, przez co ostatecznie znalazł się na 19. miejscu[170]. W konkursie drużynowym Polska, ze Stochem w składzie zajęła 4. miejsce na normalnym[171] i 5. miejsce na dużym obiekcie[172].



Adam Małysz oraz Kamil Stoch z pucharem za 6. miejsce na mistrzostwach świata 12 marca podczas konkursu drużynowego PŚ w Lahti wraz z kolegami z reprezentacji stanął na najniższym stopniu podium. W fińskim kompleksie Salpausselkä, na skoczni o punkcie konstrukcyjnym K116, oddał dwa skoki na odległość 127 m i 127,5 m, czym przyczynił się do trzeciego miejsca polskich skoczków. Nazajutrz w zawodach indywidualnych był 9[157].

Sezon kończyła rywalizacja na skoczni Letalnica w Planicy. W pierwszym konkursie zajął 7. lokatę, w sobotę z kolegami z kadry był 4. (206,5 i 197,5 m Stocha). 20 marca w ostatnim konkursie sezonu zimowego po raz trzeci w karierze triumfował w konkursie Pucharu Świata. Po raz trzeci w historii (wcześniej w sezonie 1979/1980 dwukrotnie razem na podium stawali Piotr Fijas i Stanisław Bobak), a po raz pierwszy od ponad 31 lat na podium stanęło dwóch Polaków (trzeci był kończący karierę Adam Małysz). Niektórzy dziennikarze i kibice odebrali to jako kolejną "zmianę warty", podobnie jak 15 lat wcześniej, kiedy ostatni konkurs sezonu 1995/1996 wygrał Małysz, a karierę kończył Jens Weißflog[173][174]. Dzień wcześniej, podczas serii próbnej przed konkursem drużynowym, Stoch ustanowił swój nowy rekord życiowy, lądując na 226 metrze. Reprezentacja polskich skoczków została sklasyfikowana na 3. miejscu w Pucharze Narodów, a sam Stoch znalazł się na 10. miejscu w generalnej klasyfikacji indywidualnej[175].

Na pewno to był najlepszy sezon w mojej karierze. Trzy zwycięstwa dały mi mnóstwo satysfakcji i radości. Każde zwycięstwo okupione jest wielką pracą. Jak długo będę dobrze skakał? Nie wiem.

— Kamil Stoch, [176]

Po zakończeniu sezonu wziął jeszcze udział w Adam's Bull's Eye, benefisie Adama Małysza[177]. Choć konkurs skoków do celu się nie odbył, Stoch był jednym z jedenastu skoczków, którzy wykonali niemierzony skok, mimo niekorzystnych warunków atmosferycznych[178]. /2012[edytuj kod]

Sezon rozpoczął od udziału w pierwszej edycji Lotos Poland Tour, zaliczanego do cyklu Letniego Grand Prix. W inauguracyjnym konkursie w Wiśle zajął dziewiąte miejsce, po skokach na 124,5 m i 125,5 m[179]. W Szczyrku stanął na najniższym stopniu podium. W pierwszej serii skoczył 100 m i zajmował siódme miejsce, w drugiej osiągnął odległość 103,5 m i awansował na trzecią pozycję[180]. 23 lipca podczas konkursu drużynowego w Zakopanem, Stoch był uważany przez media za lidera polskiej kadry[181]. Skoczył 111 m i 103 m – najgorzej z polskich reprezentantów, a także wszystkich skoczków, którzy zakwalifikowali się do drugiej serii. Jego drużyna zajęła szóste miejsce[e][181]. Słaby skok w pierwszej serii wytłumaczył zbyt późnym wybiciem z progu, a w drugiej zetknięciem się nart[182].

Liczyliśmy na zdecydowanie lepsze miejsce, szczególnie po wczorajszych skokach. Ja się dzisiaj nie będę usprawiedliwiał gorszymi warunkami, zmiennym wiatrem. Ja po prostu dałem ciała i już.

— Kamil Stoch, [182]

Dzień później wziął udział w konkursie indywidualnym, w którym uplasował się na trzeciej pozycji po skokach na 127 m i 123,5 m[183]. Tym samym zakończył cykl Poland Tour na trzecim miejscu[184], wysuwając się też na tę pozycję w klasyfikacji generalnej Letniego Grand Prix[185].

Kolejne letnie zawody odbywały się w Hinterzarten na skoczni Adlerschanze. W rywalizacji drużynowej Polska zajęła 2. pozycję, za reprezentacją Austrii[f]. Stoch lądował na 101 m i 103 m[186]. W rozgrywanym następnego dnia konkursie indywidualnym był 2., skacząc 107,5 m i 103,5 m i plasując się za Thomasem Morgensternem[187]. Ten wynik pozwolił mu awansować na drugie miejsce w klasyfikacji generalniej Letniej Grand Prix[188]. W następnych zawodach, we francuskim Courchevel, Stoch zajął trzecie miejsce. W pierwszej serii skoczył 126,5 m i był trzeci, w drugiej wylądował na 137 m i pobił rekord Tremplin Le Praz, zajmując ostatecznie trzecie miejsce, ustępując Richardowi Freitagowi i Thomasowi Morgensternowi[189]. Serię zawodów w krajach alpejskich kończyła rywalizacja w Einsiedeln na skoczni Andreas Küttel-Schanze. Odbyła się tylko jedna seria, w której Stoch skoczył 118 m i pokonał Morgensterna i Rune Veltę[190].

17 września na LMP 2011 wywalczył swój pierwszy letni indywidualny tytuł mistrza Polski. Na Wielkiej Krokwi uzyskał odległości 130 m i 119,5 m, a jego łączna nota wyniosła 253,4 pkt.[191]

W październiku wziął udział w dwóch konkursach kończących sezon letni. W Hinzenbach był 15. (86 m i 90 m). Natomiast w finale LGP w Klingenthal zwyciężył, po skokach na odległość 140,5 m i 135,5 m. Pozwoliło mu to na awans na drugą pozycję w finalnej klasyfikacji generalnej Letniej Grand Prix[192].

W wywiadzie dla Przeglądu Sportowego w listopadzie 2011 stwierdził, że jego głównym celem na sezon zimowy jest miejsce w pierwszej szóstce klasyfikacji generalnej Pucharu Świata[193].

Podczas odbywającego się 27 listopada, otwierającego sezon Pucharu Świata 2011/2012 jednoseryjnego konkursu drużynowego w Kuusamo, Polacy ze Stochem w składzie uplasowali się na 7. pozycji. Skoczek z Zębu skoczył 128 m, co było najlepszym rezultatem w jego reprezentacji[194][g]. W pierwszym zimowym konkursie indywidualnym, również w tym fińskim mieście, zajął 4. pozycję, po skokach na 132 m i 129,5 m[195]. Następnie wystartował w konkursie na normalnej skoczni w Lillehammer. W pierwszej serii, po skoku na 90 m, zajął 11. pozycję. W finałowej skoczył 96 m i zapewnił sobie najniższy stopień podium w konkursie. Tym samym po raz pierwszy w karierze awansował na trzecią pozycję w klasyfikacji generalnej PŚ[196]. Następnego dnia w konkursie na skoczni K-123 odpadł już po pierwszej serii, zajmując po skoku na 101 m 48. pozycję. Powodem tak słabego wyniku było złe wybicie, skierowane zbytnio do przodu. W tabeli generalnej spadł na 8. lokatę[197][198].

Podczas pierwszego konkursu indywidualnego w Harrachovie, 9 grudnia uplasował się na 15. miejscu, po skokach na 122,5 m i 128 m[199]. Dzięki zdobytym 16 punktom awansował na 7. pozycję w klasyfikacji generalnej, kosztem kontuzjowanego Romana Koudelki. Dzień później odbył się konkurs drużynowy. Zębianin skakał w czwartej grupie – po skoku na 131,5 m zagwarantował biało-czerwonym awans do drugiej serii. W niej skoczył na odległość 128,5 m, a Polska zajęła 5. miejsce[h][200]. W niedzielnych zawodach indywidualnych Stoch był 13. Oddał skoki na odległość 124 m i 130 m[201].

17 grudnia 2011, na pierwszym konkursie w Engelbergu uplasował się na 12. miejscu, po skokach na odległość 125,5 m i 124,5 m (awansował po pierwszej serii o dwa miejsca)[202]. W niedzielnych zawodach osiągnął 129 m w pierwszej serii, co dało mu 9. pozycję. W finalnej serii osiągnął 137 m i awansował na drugie miejsce[203].

26 grudnia 2011 w Wiśle-Malince odbyły się mistrzostwa Polski. W pierwszej serii Stoch skoczył 123,5 m i zajmował drugie miejsce, za Piotrem Żyłą. W drugiej oddał skok na odległość 136 m, czym ustanowił nowy rekord obiektu i zdobył złoty medal[204].

Podczas kwalifikacji do pierwszych zawodów 60. Turnieju Czterech Skoczni na Schattenbergschanze Stoch osiągnął 103 m, wynik który nie dałby mu awansu do konkursu, gdyby nie prekwalifikacja[205]. W związku z tym jego rywalem w parze został pierwszy Andreas Kofler[206]. W pierwszej serii konkursowej oddał skok na odległość 127 m, co było najlepszym wynikiem wśród lucky loserów, a szóstym wśród wszystkich zawodników. W finałowej serii spadł na 23. miejsce, po oddanych w słabych warunkach skoku na 107 m[207]. Podczas konkursu w Ga-Pa skakał w pierwszej parze z Martinem Kochem[208]. Oddał skok na odległość 132 m i dzięki rekompensacie punktowej za niekorzystny wiatr i wyższym notom pokonał Austriaka, który skoczył 134,5 m. Dało mu to 7. miejsce w klasyfikacji. W drugiej serii skoczył 137,5 m, dzięki czemu awansował na 4. miejsce ex aequo z Taku Takeuchim[209]. W klasyfikacji generalnej Turnieju Czterech Skoczni również awansował, na 9. miejsce z łączną notą 489,1 pkt[210].

Podczas konkursu w Innsbrucku prowadził po pierwszej serii, w którym skoczył na odległość 132,5 m[211]. W drugiej zaś wiał mocny wiatr z tyłu, w dodatku popełnił błąd przy wyjściu z progu[212]. Skoczył na 108 m i spadł na dziewiąte miejsce[211]. W kończącym Turniej jednoseryjnym konkursie w Bischofshofen był ponownie 9. ze skokiem na 129 m. W całym TCS zajął 8. lokatę[213].

15 stycznia 2012 odbyły się pierwsze dwa konkursy w lotach, otwierające Puchar Świata w lotach narciarskich 2011/2012. W pierwszym z nich, jednoseryjnym, Kamil Stoch oddał skok na odległość 193 m, będąc jednym z kilku zawodników skaczących z obniżonej platformy startowej. Odległość ta pozwoliła mu zająć 6. miejsce, ze stratą 0,7 pkt. do piątego Skletta[214]. Awansował dzięki temu na szóstą pozycję w klasyfikacji generalnej[215]. W pierwszej serii drugiego, popołudniowego konkursu skoczył na odległość 191,5 m, co dawało mu 7. miejsce. W drugiej poleciał dziesięć metrów krócej i początkowo sklasyfikowano go na 4. pozycji, jednak po dyskwalifikacji Schlierenzauera za problemy z kombinezonem awansował na miejsce dające mu najniższy stopień podium[216]. Dzięki temu ponownie awansował o jedną pozycję w klasyfikacji generalnej PŚ[217] i przesunął się na 5. lokatę w klasyfikacji lotów[218].

20 stycznia 2012 roku odbył się pierwszy z dwóch konkursów Pucharu Świata w Zakopanem. Po skoku na odległość 125,5 m w pierwszej serii zajmował drugą pozycję. W drugiej zaś skoczył 135 m, co było najdłuższą odległością w konkursie. Prowadzący Severin Freund skoczył 113 m, co dało polskiemu skoczkowi czwarte w karierze zwycięstwo, drugie na Wielkiej Krokwi[219]. W pierwszej serii drugiego konkursu skoczył 122 m i zajmował 17. pozycję. Potem oddał jednak jeden z najdłuższych skoków drugiej serii – 133,5 m, co dało mu awans na siódme miejsce w konkursie[220], jednak przy podium Richarda Freitaga oznaczało to spadek na szóstą lokatę w klasyfikacji generalnej. Jego drużyna awansowała za to na szóstą pozycję w Pucharze Narodów[221].

Podczas treningów przed zawodami w Sapporo plasował się w trzeciej dziesiątce[222], w kwalifikacjach oddał skok na odległość 107,5 m (ich zwycięzca, Sklett skoczył 137 m)[223]. Stwierdził, że brak dobrej dyspozycji był wynikiem zmiany stref czasowych i ogólnym zmęczeniem oraz specyfiką skoczni[224]. Jednak następnego dnia, po wygraniu serii próbnej[225] w pierwszym konkursie uzyskał odległości 130 m i 127 m i stanął na najniższym stopniu podium[226]. Pierwszą serię niedzielnego konkursu na Ōkurayamie ukończył na pozycji lidera, po skoku na 131,5 m. W finalnej rundzie oddał skok na tę samą odległość, jednak zwycięzca zawodów Daiki Itō uzyskał 137 m, co spowodowało spadek Polaka na drugie miejsce[227]. Dzięki zdobytym w Japonii 140 punktom, powrócił na piątą pozycję w klasyfikacji generalnej, z przewagą 54 punktów nad Freitagiem i stratą 34 do Morgensterna[228].

W pierwszym konkursie w Predazzo, po lądowaniach na 123,5 m i 126 m, uplasował się na 7. miejscu, ze stratą 4,2 pkt. do podium. W obu seriach skakał w niekorzystnych warunkach wietrznych[229]. Następnego dnia zawodów na Trampolino dal Ben oddał skoki na odległość 125,5 m i 131,5 m, co dało mu zwycięstwo przed Schlierenzauerem i Bardalem[230]. Pozwoliło mu to także wyprzedzić w klasyfikacji generalnej Thomasa Morgensterna i przesunąć się na 4. miejsce[231].



Stoch po nieudanym skoku w odwołanej później serii konkursowej

Zawody w Willingen zainagurowały FIS Team Tour 2012. W sobotnim konkursie drużynowym Polska była siódma, Stoch skakał na odległość 133 m i 134,5 m[232][i]. Dzień później indywidualnie zajął miejsce piąte, skacząc na 139 m i 144 m[233]; była to ostatnia punktowana lokata, której dotąd nigdy nie zdobył[234]. Po odwołaniu konkursu w Klingenthalu, kolejne zawody przeprowadzono w Oberstdorfie na skoczni do lotów. Stoch był tam szósty, ze skokami na 197,5 m i 216 m[235]. Dzień później, w konkursie drużynowym w jedynej serii oddał skok na 196 m, zdobył najmniej punktów z reprezentantów swojego kraju, a Polska uplasowała się na szóstej pozycji[236][i]. Po zakończeniu Turnieju Drużynowego zmniejszył swoją różnicę do trzeciego zawodnika do 100 punktów, zaś powiększył przewagę nad piątym, Morgensternem z dwóch do czterdziestu jeden punktów. Zmniejszył też stratę do drugiego Schlierenzauera o 36 oczek[237].

Na Mistrzostwami Świata w Lotach Narciarskich 2012 wyjechał jako jeden z faworytów, będąc wszechstronnym skoczkiem i lotnikiem[238]. Podczas oficjalnych serii treningowych na Vikersundbakken Stoch oddał skoki na odległość 204 m[239] i 205 m[240]. W sesji kwalifikacyjnej skoczył na 153 m, przy mocnym tylnym wietrze, jednak był prekwalifikowany[241].

24 lutego, w pierwszej serii konkursowej skakał jako trzydziesty piąty. Przed jego próbą nastąpiła przerwa w oczekiwaniu na poprawę warunków atmosferycznych. Po kilkuminutowym oczekiwaniu otrzymał zgodę na oddanie skoku, jednak po wyjściu z progu otrzymał silny podmuch wiatru, co uniemożliwiło mu daleki lot i zmusiło do ratowania się przed upadkiem. Plasował się na trzydziestej drugiej pozycji, z odległością 152,5 m (najkrótszą w konkursie). Po nim nastąpiła kolejna przerwa w rywalizacji, a ostatecznie podjęta została decyzja o anulowaniu wszystkich dotychczasowych wyników. Jednocześnie w zamian za odwołane serie konkursowe, postanowiono przeprowadzić dodatkową serię dnia następnego[242][243].

W pierwszej serii sobotniego konkursu indywidualnego skoczył 191 m i uplasował się na 12. miejscu. W drugiej oddał skok na 211,5 m i finalnie zajął, najlepsze w dotychczasowej karierze na tej imprezie, dziesiąte miejsce, ze stratą 54,8 pkt. do zwycięzcy, Roberta Kranjca[244]. W rywalizacji drużyn Polska była 7., a Stoch skoczył 208 m i 196,5 m.

Kolejne pucharowe konkursy rozegrano w Lahti na skoczni normalnej Salpausselkä K90. Zawody drużynowe Polacy ukończyli na trzeciej pozycji, tracąc 0,6 punkta do drugich Niemców[j]. Stoch, który był najlepszy w swojej kadrze, lądował na 92,5 m i 89,5 m[245]. Dzień później niespodziewanie nie awansował do drugiej serii. W trudnych warunkach oddał skok na 79,5 m i zajął 39. pozycję[246]. Na zawodach w Trondheim uplasował się na 6. miejscu, osiągając 132,5 m i 135,5 m[247]. Jednocześnie spadł w klasyfikacji Pucharu na 5. pozycję, o 15 punktów za Daikiego Itō[248].



Stoch pod skocznią w Oslo, 11 marca 2012

W pierwszej serii konkursu na Holmenkollbakken w Oslo Stoch oddał skok na 113 m, co było trzecim wynikiem spośród Polaków (na trzeciej pozycji w zawodach plasował się Piotr Żyła, a na siódmej Maciej Kot). W drugiej skoczył 124 m, co zapewniło mu awans na 11. miejsce. Przy czwartym miejscu Ito oznaczało to zmniejszenie szans na podium w końcowej klasyfikacji generalnej. Stoch powiększył za to przewagę punktową nad szóstym Morgensternem, który nie zakwalifikował się do drugiej serii[249].

W dniach 16-18 marca rozegrano finał Pucharu Świata na Letalnicy w Planicy. W pierwszym konkursie indywidualnym zawodnik uplasował się na 9. miejscu, skacząc na 205,5 m i 213 m i będąc najlepszym z pięciu Polaków, którzy zakwalifikowali się do drugiej serii[250]. W konkursie drużynowym Polska była piąta, Stoch latał na odległość 209,5 m i 203,5 m[k][251]. W niedzielnych, jednoseryjnych, zawodach oddał skok na 199 m, co dało mu jedenastą pozycję w konkursie[252].

Sezon 2011/2012 ukończył na najlepszym w swojej dotychczasowej karierze, piątym miejscu w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata z dorobkiem 1078 punktów, a stratą 247 punktów do zdobywcy Kryształowej Kuli, Andersa Bardala[253]. Stoch w tym sezonie stawał na podium siedmiokrotnie – zwyciężał dwa razy, dwukrotnie był drugi i trzykrotnie trzeci. W klasyfikacji lotów był szósty, co również było jego najlepszym wynikiem. Stracił 162 punkty do najlepszego lotnika sezonu, Roberta Kranjca, stawał na podium jednego konkursu lotów – był trzeci w Tauplitz.

W dniach 24–25 marca w Zakopanem przeprowadzono dwa konkursy o mistrzostwo kraju. W rywalizacji drużynowej najlepszy okazał się AZS Zakopane ze Stochem w składzie (zawodnik ten osiągnął dwukrotnie 131 m)[254]. Następnego dnia pewnie został indywidualnym mistrzem kraju, skacząc 135 m i 133 m i z notą 285,9 pkt. wyprzedził drugiego Bartłomieja Kłuska o 34,4 pkt 2012/2013[edytuj kod]

Stoch został powołany do prowadzonej przez Łukasza Kruczka pierwszej grupy kadry A Reprezentacji Polski w sezonie 2012/2013[256]. Do pierwszego konkursu Letniego Grand Prix 2012 był prekwalifikowany, jednak wziął udział treningowo w kwalifikacjach w Wiśle – skoczył na odległość 109 m[257]. W konkursie drużynowym otwierającym rywalizację w LGP oddał skok na odległość 122,5 m, a druga seria została odwołana. Polska zajęła drugie miejsce[258][l]. Następnego dnia w konkursie indywidualnym po skoku na 128 m w pierwszej rundzie znajdował się na trzecim miejscu w klasyfikacji, jednak w drugiej serii oddał skok na 124,5 m, który spowodował jego spadek na siódmą lokatę[259]. Letnie mistrzostwa Polski na Malince zakończyły się dla niego trzecim miejscem i brązowym medalem, po skokach na 122,5 m i 120 m. Stracił 0,8 pkt do srebrnego medalisty Krzysztofa Bieguna i 21,7 pkt do zwycięzcy, Macieja Kota[260]. W zawodach LGP w Hinzenbach i Klingenthal Stoch był odpowiednio 9. i 11. 6 października zwyciężył w zawodach o Puchar Solidarności na Wielkiej Krokwi, skacząc na 127,5 i 125 m. Pokonał Macieja Kota o 0,1 pkt[261].

W pierwszym konkursie Pucharu Świata, 24 listopada na skoczni normalnej w Lillehammer, Stoch uplasował się na ostatnim punktowanym, trzydziestym miejscu, po skokach na 91,5 m i 87,5 m. Zdobył 220 pkt, tracąc 48 pkt. do zwycięzcy[262]. W kwalifikacjach do następnych zawodów, na dużej skoczni zajął 36. miejsce, skacząc na 129 m[263]. W konkursie głównym oddał skok o pół metra krótszy i uplasował się również na 36. pozycji[264]. Po zakończeniu pucharowej rywalizacji w Norwegii znajdował się na 40. pozycji w klasyfikacji generalnej[265]. Podczas kwalifikacji do konkursu w Kuusamo po raz pierwszy od stycznia 2010 nie wywalczył awansu do głównego konkursu, zajmując w nich 50. miejsce[266]. W konkursie drużynowym oddał skok na 104,5 m. Zdobył zaledwie 75 pkt, a Polska zajęła ostatnie, 11. miejsce[267]. Wobec słabych wyników na starcie sezonu sztab szkoleniowy podjął decyzję o wysłaniu Stocha do austriackiego Ramsau, by ten poprawił tam swoją formę sportową i psychiczną. Nie wziął przez to udziału w pucharowych konkursach na Krasnajej Polanie. Tydzień później pojawił się na starcie zawodów PŚ w Engelbergu. Po pierwszej serii Polak był liderem, po skoku na 132,5 m. Jego próba w drugiej kolejce była o 1,5 m dłuższa, jednak Stoch spadł na miejsce drugie, ustępując zwycięzcy, Andreasowi Koflerowi o 0,1 pkt[268]. Następnego dnia na tej samej skoczni był 14. – w pierwszej serii oddał skok na 131 m i plasował się na 7. miejscu, jednak w drugiej osiągnął tylko 123,5 m[269]. Wyniki te wywindowały reprezentanta Polski na 18. pozycję w generalnej tabeli całego cyklu[270].

26 grudnia zwyciężył w Konkursie Świątecznym w Wiśle. Oddał wówczas skoki na odległość 126,5 m i 134 m[271].

W kwalifikacjach do konkursu w Oberstdorfie otwierającego 61. Turniej Czterech Skoczni oddał skok na 131 m i zakwalifikował się z 16. pozycji[272]. W systemie KO został przyporządkowany Jace Hvali. Polak oddał skok na 132,5 m i uzyskał 140,6 pkt., co dało mu piątą lokatę, zaś Hvala awansował jako lucky loser ze skokiem o pięć metrów krótszym. W drugiej serii czołówka skakała z obniżonego rozbiegu. Stoch jako jedyny z niej skoczył poniżej 130 m – na 125 m i został sklasyfikowany na czternastej pozycji z notą 264,3 pkt., ze stratą 44,3 pkt. do zwycięzcy, Andersa Jacobsena. Po dyskwalifikacji Koflera awansował jednak o jedno miejsce[273]. Po tych zawodach spadł o jedną pozycję w generalnej tabeli Pucharu Świata[274].

W kwalifikacjach do konkursu w Ga-Pa uplasował się na piątym miejscu po skoku na 130,5 m[275], a jego konkurentem w systemie KO został Simon Ammann[276]. W pierwszej serii konkursowej oddał skok na 142 m, lądując bez telemarku. Ammann skoczył 124 m i odpadł z rywalizacji. Stoch plasował się na drugim miejscu, ex aequo z Tomem Hilde. W drugiej serii skoczył na 131,5 m i zajął szóste miejsce, wraz z Dmitrijem Wasiljewem, będąc wyprzedzonym m.in. przez partnera zespołowego, Macieja Kota[277]. Po konkursie przesunął się na siódme miejsce w klasyfikacji turnieju[278] i na siedemnaste w Pucharze Świata[279].

W serii kwalifikacyjnej do zawodów w Innsbrucku zajął, wraz z Maciejem Kotem i Andersem Jacobsenem, drugą pozycję, skacząc na 125 m. Nie licząc wyników prekwalifikowanej dziesiątki razem z Kotem zwyciężył w kwalifikacjach. Jego konkurentem w systemie KO został Anton Kaliniczenko[280]. Polak plasował się na czwartej pozycji po pierwszej serii – skoczył na 124,5 m i pokonał Kaliniczenkę o 30,7 pkt. W drugiej oddał skok na 123 m, co przy krótszych próbach wyprzedzających go po pierwszej rundzie Jacobsena i Bardala, poskutkowało awansem Polaka na drugą pozycję, ze stratą 12,8 pkt. do zwycięzcy Schlierenzauera[281]. Po tym konkursie awansował na szóstą pozycję w klasyfikacji Turnieju[282] i na dziesiąte w klasyfikacji Pucharu Świata[283].

W kwalifikacjach do konkursu w Bischofshofen Stoch zajął drugie miejsce, po skoku na 136 m[284]. Jego rywalem w systemie KO został Vegard Swensen. W pierwszej serii konkursu oddał skok na 131 m i plasował się na piątym miejscu. O 25,6 pkt. pokonał Norwega, który osiągnął 118,5 m. W finałowej serii wylądował o pół metra dalej niż w pierwszym skoku, co pozwoliło mu na zajęcie czwartego miejsca – do trzeciego Stefana Krafta stracił 1,1 pkt[285]. Zdaniem Stocha jego druga próba była bardzo spóźniona[286].

Tym samym uplasował się na czwartym miejscu w klasyfikacji końcowej Turnieju Czterech Skoczni, tracąc 2 pkt. do trzeciego Toma Hilde i 73 pkt. do zwycięzcy, Gregora Schlierenzauera. Jego łączna nota wyniosła 1027,2 pkt[287]. Stwierdził, że "przegrał podium o metr[286]" (jeden metr to na skoczni dużej 1,8 pkt). Po TCS awansował na ósme miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata[288] (przed jego rozpoczęciem był osiemnasty).

W rozgrywanym 9 stycznia konkursie w Wiśle Stoch plasował się po pierwszej serii na miejscu piętnastym, skacząc na 122 m po spóźnionym odbiciu i zbytnim skierowaniu ciała do przodu[289]. W drugiej osiągnął 124,5 m i zajął miejsce siódme, ex aequo z Dmitrijem Wasiljewem[290]. Kolejne zawody PŚ odbywały się na Wielkiej Krokwi. Najpierw rozegrano na zakopiańskiej skoczni konkurs drużynowy. W pierwszej jego serii Kamil Stoch, który startował jako ostatni w swoim zespole, oddał skok na 133 m przy dużym wietrze pod narty. Jego reprezentacja prowadziła po pierwszej serii z przewagą 25,7 pkt. nad Słowenią. Przed jego skokiem w drugiej serii Polska plasowała się na miejscu drugim, za zespołem słoweńskim – utraciła prowadzenie po bliskim skoku Krzysztofa Miętusa na 108 m. Stoch skoczył na odległość 130 m, jednak mimo wylądowania na 123,5 m Jurija Tepeša nie wystarczyło to na zwycięstwo w konkursie, a Polska uplasowała się na drugim miejscu[m][291]. Dzień później odbył się konkurs indywidualny. Skok Polaka w inauguracyjnej serii został wylądowany na 133. metrze zeskoku, co dało mu pozycję lidera po skończeniu pierwszej kolejki. W finałowej rundzie osiągnął sześć metrów mniej i uplasował się na trzecim miejscu, będąc wyprzedzonym przez reprezentantów Norwegii – Jacobsena i Bardala[292]. Po konkursach w ojczyźnie był klasyfikowany na siódmym miejscu w klasyfikacji Pucharu Świata, tracąc 455 punktów do lidera, Schlierenzauera[293].

Następne konkursy rozegrano w japońskim Sapporo. Stoch w pierwszym konkursie oddał skoki na 127,5 m i 129 m i uplasował się na dziewiątym miejscu. W drugim skakał na 133 m i 127,5 m, co dało mu piątą pozycję[294]. Awansował też na piąte miejsce w tabeli PŚ[295].

Podczas pierwszych lotów w sezonie, na skoczni Vikersundbakken, zajął piąte miejsce. Po pierwszej serii plasował się na trzecim miejscu, po skoku na 213,5 m. W drugiej oddał próbę na odległość 232,5 m, bijąc swój rekord życiowy i wyrównując rekord Polski należący do Piotra Żyły[296]. W drugim konkursie na największej skoczni świata został sklasyfikowany na siódmej pozycji, skacząc na 207 m i 222 m[294]. Po raz kolejny awansował w generalnej klasyfikacji Pucharu Świata – zajmował piąte miejsce, ze stratą 460 pkt. do lidera[297], zaś w klasyfikacji lotów był o jedno miejsce niżej, tracąc 79 pkt.[298]

Na mamucim obiekcie w czeskim Harrachovie rozegrano dwa konkursy jednego dnia – sobotni ze względu na złe warunki atmosferyczne został przesunięty na niedzielę. Po pierwszej serii przełożonych zawodów, Stoch był sklasyfikowany na dwunastym miejscu, skacząc na 181,5 m. Ze względu na niską belkę, z której oddał swój skok, wyprzedził wielu zawodników, których próby były dużo dłuższe. W drugiej lądował 5,5 metra dalej i zajął dziewiąte miejsce[299]. Drugi konkurs składał się tylko z jednej serii, w której Polak był ósmy, skacząc na 177,5 m[300]. W tabeli Pucharu Świata w lotach spadł na ósme miejsce[301].

W konkursie drużynowym w Willingen podczas FIS Team Tour oddał skoki na 139,5 m i 140 m, a jego reprezentację sklasyfikowano na piątym miejscu[302][n]. Zawody indywidualne zostały odwołane. Podczas konkursu w Klingenthal Stoch plasował się po pierwszej serii na miejscu osiemnastym, po oddaniu skoku na 125,5 w. W finałowej serii osiągnął 131 m i awansował do pierwszej dziesiątki, jednak został zdyskwalifikowany za nieprawidłowy kombinezon, przez co przesunięto go na trzydzieste miejsce[303]. W kończących FIS Team Tour zawodach w Oberstdorfie nie wziął udziału.



Stoch pod skocznią K-95 w Predazzo

Kamil Stoch znalazł się w polskim składzie na Mistrzostwa Świata 2013 w Val di Fiemme. Podczas treningów przed konkursami na normalnej skoczni plasował się na następujących pozycjach: 16., 19., 5., 16., 7., 9. W kwalifikacjach oddał skok na 99,5 m, co było trzecią pod względem długości próbą w gronie prekwalifikowanych skoczków[304]. Polak uzyskał najwyższą notę w serii próbnej przed zawodami, skacząc na 103 m[305]. W pierwszej serii konkursowej skoczył na odległość 102 m i plasował się na drugiej pozycji, tracąc 2,8 pkt do lidera, Andersa Bardala. W drugiej osiągnął 97 m, ze słabym lądowaniem i spadł na ósme miejsce[306]. Stoch w pokonkursowych wywiadach stwierdził, że jest bardzo niezadowolony z uzyskanego rezultatu – mimo odprężenia popełnił błąd podczas skoku.

W tej chwili czuję się naprawdę fatalnie i nie wiem co mówić. Nie chcę powiedzieć czegoś, czego potem będę żałował. Psuję kolejne zawody i to jedne z najważniejszych w moim życiu. Była ogromna szansa na to, żeby zrobić tu super wynik, a ja tę szansę po prostu wypuściłem z rąk. O to jestem najbardziej zły.

— Kamil Stoch[307]

Podczas pierwszego dnia serii treningowych przed konkursem indywidualnym na skoczni dużej zajmował miejsca: 7., 2., 1. Drugiego dnia treningów nie skakał, a w serii przed kwalifikacjami był siedemnasty. W nich oddał skok na 125 m[308].






Kamil Stoch ze złotym medalem mistrzostw świata w Val di Fiemme

W serii próbnej przed odbywającymi się 28 lutego zawodami był drugi, po skoku na 127,5 m – przed nim uplasował się tylko Vincent Descombes Sevoie[309]. W pierwszej serii konkursowej oddał najdłuższy skok, na 131,5 m. Uzyskał wysokie noty za styl, w tym "20" od szwajcarskiego sędziego. Był liderem po zakończeniu pierwszej kolejki, wyprzedzając drugiego Petera Prevca o 5,1 pkt. W finałowej serii, podobnie jak większość konkurentów z czołówki startował z obniżonej na prośbę trenera, dziewiętnastej belki. Osiągnął 130 m, ponownie nie uzyskując żadnej noty sędziowskiej poniżej "19" i zdobył złoty medal, mając o 6,1 pkt. więcej od drugiego Prevca, a o 6,7 od trzeciego Jacobsena[310]. Zaraz po zawodach Stoch i Prevc byli zagrożeni dyskwalifikacją za zdjęcie kombinezonów. Przepis ten miał być wprowadzony dzień wcześniej, ostatecznie anonimowy protest został przez sędziów odrzucony[311]. Złotą "śnieżynkę" FIS-u Stoch odebrał dzień później w Cavalese. Mistrzem świata został w ten sam dzień, w który dokonał tego Adam Małysz dekadę wcześniej w tym samym miejscu.

To moje drugie zwycięstwo w Predazzo, po ubiegłorocznym Pucharze Świata. Trudno wyjaśnić, jak czuję się po tym sukcesie. To był dla mnie niesamowity dzień, zdobyłem złoty medal. Zawsze marzyłem o złotym medalu mistrzostw świata, a może i igrzysk olimpijskich – teraz wiem, że marzenia mogą się spełniać! Trzeba tylko mieć odpowiednią motywację, starać się i ciężko pracować.

— Kamil Stoch, [312]



Stoch podczas konkursu drużynowego na MŚ 2013




Stoch, Dawid Kubacki, Piotr Żyła i Maciej Kot, brązowa drużyna MŚ 2013

Stoch wziął udział w konkursie drużynowym na dużej skoczni, w którym zgłoszony był do czwartej grupy zawodników. Przed jego pierwszą próbą Polska klasyfikowana była na piątym miejscu. Oddał on skok na 134 metr i po zakończeniu pierwszej kolejki Polska zajmowała czwarte miejsce, przegrywając o pięć punktów z trzecimi Niemcami. W drugiej startował, na prośbę trenera Łukasza Kruczka, z obniżonej o dwie pozycje belki i osiągnął 130 metrów. W pierwotnych wynikach zawodów jego drużyna zajęła czwarte miejsce, jednak po ponownym podliczeniu punktów na prośbę Niemców uplasowali się na miejscu trzecim (błędnie obliczona była nota Andersa Bardala, przez co Norwegia znajdowała się przed Polską). Tym samym Polacy z Kamilem Stochem w składzie zdobyli brązowy medal, przegrywając o 0,8 pkt. z reprezentacją Niemiec[313][o].

Stoch uzyskał najlepsze rezultaty w obu treningach i serii próbnej przed konkursem drużynowym w Lahti odbywającym się 9 marca. Jego przewaga nad drugim zawodnikiem w tych seriach wynosiła kolejno: 15,4 pkt.[314], 13,2 pkt.[314] i 9,4 pkt.[315] W pierwszej serii konkursowej, po trzech grupach Polska znajdowała się na czwartej pozycji, tracąc 7,2 pkt. do trzecich Austriaków. Wtedy swój skok oddał Stoch, jako jedyny skacząc ze skróconego o dwa stopnie rozbiegu. Osiągnął 121,5 m i zmniejszył stratę do 2,3 pkt. Przed jego próbą w drugiej kolejce Polacy również byli czwarci, a ich strata do trzeciej pozycji wynosiła 8,1 pkt. Podobnie jak w swojej pierwszej próbie, był jedynym zawodnikiem oddającym skok z niższej belki. Osiągnął 124 m, a Polska awansowała na trzecią pozycję, przegrywając drugie miejsce o 2,6 pkt., a do zwycięskiej reprezentacji Niemiec tracąc 43,3 pkt[316][p].

W próbnej serii przed konkursem indywidualnym uzyskał najlepszy rezultat, skacząc na 126,5 m[317]. W pierwszej kolejce konkursowej osiągnął 124 m i plasował się na drugim miejscu, tracąc sześć punktów do prowadzącego Freitaga. W finałowej serii skoczył pół metra krócej, co spowodowało jego spadek na piątą pozycję – do podium stracił 0,7 pkt.[318] Jego strata w klasyfikacji generalnej do sklasyfikowanego na czwartej pozycji Freunda wzrosła do 112 punktów, zaś jego przewaga nad szóstym zawodnikiem (którym został Freitag) zmalała do pięciu punktów[319]. Po zawodach Stoch stwierdził, że w jego skokach pojawiły się minimalne błędy oraz, że odbicie nie było tak "płynne i czyste", jak w niektórych próbach oddanych na tym obiekcie. Podkreślił też, że awans do czołowej trójki Pucharu Świata nie jest jego głównym celem[320].

W następnym konkursie, w Kuopio, Stoch odniósł pewne zwycięstwo, oddając skoki na 135 m i 129 m. Zawody były rozgrywane w trudnych warunkach – w pierwszej serii kilku zawodników startujących bezpośrednio przed nim plasowało się na dalekich lokatach. Polak oddał zaś skok o pół metra krótszy od rekordu obiektu. Jego przewaga nad drugim zawodnikiem, Ito, wyniosła 10,9 pkt.[321] Polak utrzymał się na piątym miejscu w klasyfikacji PŚ, zmniejszając stratę do czwartego zawodnika (Jacobsena) do 45 pkt., a zwiększając przewagę nad szóstym Freitagiem do 102 pkt.[322]. Trzy dni później w Trondheim wygrał po raz siódmy w karierze. Po pierwszej serii był trzeci, po skoku na odległość 131 m, w drugiej wylądował na 140 m. Jednocześnie było to 50. w historii Pucharu Świata zwycięstwo reprezentanta Polski. Stoch przesunął się także na trzecie miejsce w tabeli PŚ. Kolejne pucharowe zawody, w Oslo, zakończyły się dla Stocha miejscem czwartym. Po pierwszej kolejce był drugi ze stratą 1,6 pkt do przewodzącego stawce Kranjca i przewagą 2,9 pkt. nad trzecim Piotrem Żyłą. W drugiej próbie, z obniżonego, po prośbie trenera, rozbiegu skoczył za krótko i wypadł z podium. Cały konkurs wygrali Żyła i Schlierenzauer[323]. Stoch umocnił się w pierwszej "trójce" generalnej klasyfikacji.

Ostatnią część Pucharu rozegrano tradycyjnie w Planicy. W piątkowym konkursie indywidualnym Stoch dwukrotnie wylądował na 200. metrze, co dało mu 11. pozycję[324]. W klasyfikacji generalnej jego przewaga nad Freundem zmalała do 27 pkt., a nad Jacobsenem, który doznał poważnego upadku, wzrosła do 43 pkt.[325]

Dzień później odbył się konkurs drużynowy. Kamil Stoch oddał skoki na 202 m i 221,5 m, a reprezentacja Polski zajęła czwarte miejsce, ze stratą 3,5 pkt. do trzecich Austriaków[m][326]. W finałowych zawodach walczył o trzecią pozycję w klasyfikacji PŚ – w związku z kontuzją Jacobsena, jedynym konkurentem był dla niego Freund. W pierwszej serii Polak oddał skok na 205,5 m i plasował się na czwartej pozycji, mając 0,1 pkt. przewagi nad Niemcem. W drugiej skoczył o półtora metra dalej i finalnie sklasyfikowany został na ósmej pozycji, o jedną wyżej niż Freund[327].

W klasyfikacji Pucharu Świata w sezonie 2012/2013 reprezentant Polski uplasował się na trzeciej pozycji, najwyższej w dotychczasowej karierze, a o dwie lokaty wyższej niż przed rokiem. Zdobywając 953 pkt., stracił 667 pkt. do zdobywcy Kryształowej Kuli, Gregora Schlierenzauera, a 46 pkt. do drugiego Andersa Bardala. Jego przewaga nad czwartym Freundem wyniosła 30 pkt.[328] Wygrał dwa konkursy PŚ, w pięciu stawał na podium, w siedemnastu zajmował miejsce w czołowej dziesiątce.

W tabeli PŚ w lotach narciarskich zajął dziewiąte miejsce, zdobywając 198 pkt. Do zdobywcy Małej Kryształowej Kuli, Schlierenzauera, stracił 346 pkt., zaś do wyprzedzającego go bezpośrednio rodaka Piotra Żyły dwa "oczka"[329]. W stosunku do poprzedniej zimy spadł o trzy pozycje.

Kilka dni później rywalizował jeszcze na dużej skoczni w Wiśle o mistrzostwo Polski. W zawodach zespołowych jego WKS Zakopane uplasował się na 4. miejscu (Stoch nie ustał pierwszego skoku), a nazajutrz samodzielnie zdobył srebrny medal, ustępując o 0,9 pkt. mistrzowi, Maciejowi Kotowi 2013/2014[edytuj kod]

Stoch znalazł się w prowadzonej przez Łukasza Kruczka kadrze A reprezentacji Polski w skokach narciarskich w sezonie 2013/2014[331]. 20 lipca wziął udział w zawodach o Puchar Prezesa PZN w Wiśle. Zajął piąte miejsce, po skokach na odległość 125,5 m i 117 m. Do zwycięzcy, Kota, stracił 26,5 pkt[332].



Kamil Stoch pod skocznią w Wiśle w sierpniu 2013

Stoch wystartował w otwierających Letnią Grand Prix 2013 zawodach w Hinterzarten. W pierwszej serii wylądował na 101,5 m i zajmował szóste miejsce. W drugiej oddał skok o pół metra dłuższy i spadł na ósmą pozycję[333]. Na skoczni w Wiśle, podczas kolejnej rundy GP, polska drużyna (ze Stochem w składzie, który w II serii wylądował na 136 m[334]) wygrała zawody drużynowe (przed Niemcami i Słoweńcami). Następnie rozegrano konkurs indywidualny. Po pierwszej serii był czwarty, lecz ostatecznie spadł na piąte miejsce. W obu rundach oddał skok na 128,5 m[335]. Awansował na szóstą lokatę w klasyfikacji generalnej[336]. Kolejny konkurs GP, tym razem w Courchevel, ukończył na miejscu czwartym – uzyskał 127,5 m i 126 m – ze stratą 0,3 pkt do podium[337]. W Einsiedeln odniósł zwycięstwo po skokach na 116 m i 113 m, wyprzedzając drugiego Macieja Kota o 1,4 pkt[338]. Dzięki temu awansował na drugą pozycję w klasyfikacji LGP, ze stratą 113 pkt. do Wellingera i przewagą 15 pkt. nad Kotem[339].

W rozegranych 2 września 2013 letnich MP w Szczyrku zajął czwarte miejsce, po skokach na 98 m i 102 m. Do dwójki srebrnych medalistów stracił pół punktu[340]. Pięć dni później wziął udział w konkursie o Puchar Solidarności na Wielkiej Krokwi. Uplasował się na ósmej pozycji po skokach na 117,5 m i 124 m[341]. W kolejnych krajowych zawodach (o mistrzostwo Polski) Stoch zajął piątą lokatę[342].

Stoch nie brał udziału w sześciu kolejnych konkursach LGP, które odbywały się w Azji i spadł na ósmą pozycję w klasyfikacji generalnej[343]. W ostatnich międzynarodowowych letnich zawodach w 2013 na skoczni w Klingenthal zajął ostatnie, 50. miejsce (uzyskał 103,5 m[344]). W generalnej klasyfikacji znalazł się na dziewiątym miejscu.

Przed sezonem zimowym zakończył kilkuletnią współpracę z psychologiem Kamilem Wódką[345].

Pierwsze zimowe zawody zaliczane do Pucharu Świata 2013/14 rozegrano także w Klingenthal. W jednoseryjnym konkursie drużynowym Polska zajęła czwarte miejsce, a Stoch uzyskał 132,5 m. Drugiego dnia, w konkursie indywidualnym, toczącym się w zmiennych warunkach atmosferycznych zajął on, po skoku na odległość 117 m, 37. miejsce[346]. Tydzień później w Kuusamo zajął szesnastą pozycję w kwalifikacjach[347]. W pierwszej serii rozgrywanego jeszcze tego samego dnia konkursu głównego osiągnął odległość 126,5 m, oddając skok w niemal bezwietrznych warunkach. Plasował się na dziesiątej pozycji, którą utrzymał w drugiej serii skacząc na 129 m[348]. Po tym konkursie był sklasyfikowany na 19. miejscu klasyfikacji generalnej z dorobkiem 26 punktów, ex aequo z Gregorem Deschwandenem, tracąc 3 pkt. do wyprzedzającego ich Jana Ziobry[349]. Na normalnej skoczni w Lillehammer reprezentacja Polski zadebiutowała w pucharowym konkursie drużyn mieszanych (dwie zawodniczki i dwaj zawodnicy). Zajęła ona ostatnią, 14. pozycję, a Stoch uzyskał 88,5 m[350]. Dzień później, na tym samym obiekcie, w rywalizacji indywidualnej skoczek z Zębu został sklasyfikowany na 20. miejscu, po skokach na 91,5 m oraz 95 m[351]. W ostatnim dniu zawodów rywalizacja odbyła się na obiekcie K–123. Stoch zajmował po pierwszej serii, w której uzyskał 120 m, 30. miejsce (ex aequo z Yūtą Watasem). W drugiej poprawił się o 9 m i przesunął się w klasyfikacji konkursu na miejsce 18.[352] W generalnym rankingu PŚ znajdował się na 21. pozycji.

Stoch wygrał kwalifikacje do pierwszego z konkursów w Titisee-Neustadt, uzyskując 136,5 m[353]. W pierwszej serii konkursu głównego wylądował na 137. metrze i zajmował ósmą pozycję ze stratą 3,7 pkt. do podium. W finałowej rundzie osiągnął 141,5 m, uzyskując od sędziego niemieckiego notę 20-punktową. Pozwoliło mu to na objęcie prowadzenia, które stracił dopiero po skoku lidera, Thomasa Morgensterna. Stoch zajął drugą pozycję, tracąc do Austriaka 3,3 pkt[354]. Następnego dnia wygrał najpierw kwalifikacje[355], a później konkurs, oddając skoki na odległość 142,5 m i 138,5 m, w obydwu próbach dostając bardzo wysokie noty od sędziów (59 pkt. za pierwszy skok oraz 58,5 pkt. za drugi)[356]. Za oba występy otrzymał od organizatorów tytuł Man of the Day. W klasyfikacji pucharowej przesunął się na czwartą pozycję[357].

W Engelbergu, po otwierającej serii pierwszego konkursu Stoch zajmował siódme miejsce po skoku na odległość 129 m. W finałowej rundzie wylądował 8,5 m dalej i objął prowadzenie po swojej próbie. Ostatecznie został wyprzedzony tylko przez Jana Ziobrę, do którego stracił 6,2 pkt[358]. Była to pierwsza sytuacja od 1980, gdy na dwóch pierwszych miejscach konkursu PŚ znaleźli się reprezentanci Polski. Pozycja Stocha, przy 27. lokacie Schlierenzauera, oznaczała, że Polak został nowym liderem klasyfikacji generalnej, wyprzedzając Austriaka o osiem punktów[359]. W drugim konkursie Stoch w pierwszym skoku osiągnął 132 m i tracił po pierwszej części zawodów 0,2 pkt. do przewodzącego stawce Schlierenzauera. W finale wylądował dwa metry bliżej, ale wystarczyło to do pokonania austriackiego zawodnika, który spadł na czwartą pozycję. Tym samym zakopiańczyk wygrał konkurs i umocnił się na pozycji lidera PŚ. Na podium stanęli również Andreas Wellinger i Jan Ziobro[360].

Ja prorokuję, że za sprawą Kamila będziemy słuchać Mazurka Dąbrowskiego w Soczi. To jest zawodnik o wielkim doświadczeniu, a na dzień dzisiejszy wcale jeszcze nie jest w swojej najwyższej formie. Tę najwyższą złapie pod koniec stycznia, tak jak to robi od trzech lat i będzie ją trzymał do końca marca. (...) To jest fenomen, to, co on robi na progu, tego nie potrafi żaden inny skoczek na świecie. Robi to na luzie, bez żadnego szarpnięcia.

— Wojciech Fortuna[361]

Polak znalazł się w składzie kadry na 62. Turniej Czterech Skoczni. Uznany został za głównego faworyta przez firmy bukmacherskie[362]. W kwalifikacjach w Oberstdorfie zajął szóstą pozycję, po skoku na 129 m[363] i w systemie KO przydzielony mu został Anssi Koivuranta. Polak skoczył na odległość 124 m przy tylnim wietrze, lecąc nisko nad zeskokiem[364]. Jego konkurent oddał skok o pół metra dłuższy, jednak przegrał ze Stochem o 4,2 pkt. Mimo awansu do drugiej serii próba ta została określona jako "wielkie rozczarowanie"[365]. W finałowej rundzie osiągnął 130 m i awansował na trzynastą pozycję. Jego strata do zwycięzcy, Simona Ammanna wyniosła 29,9 pkt. W kwalifikacjach w Garmisch Polak zajął drugą pozycję, przegrywając z Austriakiem Thomasem Diethartem. W konkursie, rywalizując w pierwszej rundzie z Richardem Freitagiem, uzyskał 135 m oraz 131 m i uplasował się na siódmym miejscu[366]. W tabeli Turnieju przesunął się na miejsce dziewiąte. W Innsbrucku w kwalifikacjach był szósty, a w jednoseryjnych zawodach pokonał MacKenziego Boyd-Clowesa skokiem na 126,5 m i zajął najniższy stopień podium oraz awansował w klasyfikacji TCS na 8. miejsce[367]. W ostatnim konkursie niemiecko–austriackiego cyklu Stoch po wywalczeniu 10. pozycji w kwalifikacjach skakał w parze z Christophem Stauderem. W pierwszej serii uzyskał 134 m, w drugiej wylądował pół metra bliżej, co dało mu ósmą lokatę w zawodach i siódmą w całym TCS[368].

W następny weekend na skoczni w Tauplitz odbyły się jedyne w kalendarzu tamtego sezonu PŚ zawody w lotach. W sobotnim konkursie Stoch osiągnął 180,5 m i 182,5 m. Po pierwszej kolejce był ósmy, a ostatecznie zajął szóstą pozycję[369]. W niedzielę był dziewiąty po lotach na 171 m oraz 189 m. Awansował wówczas z zajmowanego po pierwszej rundzie trzynastego miejsca[370]. W tabeli Pucharu Świata w lotach sklasyfikowano go na siódmej pozycji z dorobkiem 69 pkt.[371], natomiast w generalnej klasyfikacji PŚ pozostał na czele stawki zawodników, choć jego przewaga nad nowym wiceliderem Gregorem Schlierenzauerem zmalała do 11 punktów[372].

16 stycznia odbył się konkurs PŚ w Wiśle. W pierwszym skoku Stoch osiągnął 134,5 m z notami za styl 16-16,5 pkt. i tracąc 4,4 pkt. do lidera, Jana Ziobry, zajmował piątą pozycję[373]. W drugiej serii uzyskał 132 m i zajął drugie miejsce, przegrywając tylko o 0,9 pkt. z Andreasem Wellingerem[374]. Dwa dni później rozpoczął się Puchar Świata w Zakopanem. W zawodach drużynowych Stoch skakał w ostatniej grupie. Przed jego pierwszym skokiem Polska była trzecia. Oddał on skok na odległość 132,5 m i zmniejszył stratę do drugich Austriaków o ponad 4 pkt. Przed jego próbą w drugiej serii, reprezentacja Polski ponownie zajmowała trzecią pozycję. Tym razem Stoch wylądował na 126. metrze, co przy dalszym skoku Schlierenzauera oznaczało spadek na czwarte miejsce[375][q]. W konkursie indywidualnym, który ze względu na bardzo zmienne warunki atmosferyczne nazwano absurdalnym[376], był siedemnasty. Oddał nieco spóźniony na progu skok, jego zdaniem jednak solidny i energiczny. W końcowej fazie uderzył w niego silny podmuch wiatru, co spowodowało niestabilne lądowanie[377]. Osiągnął 126,5 m z niskimi lotami za styl, tracąc do zwycięzcy 18,8 pkt.[376] Zwiększył swoją przewagę nad Schlierenzauerem w klasyfikacji generalnej do 51 pkt.[378] Tego samego dnia ogłoszono nominacje olimpijskie dla polskich skoczków, otrzymał ją m.in. Stoch[379].

Olimpijska reprezentacja Polski nie wystartowała w zawodach PŚ w Sapporo. W tamtejszych konkursach trzeci dotąd w klasyfikacji generalnej Prevc zdobył 180 punktów, a Stoch utracił żółtą koszulkę i spadł na drugie miejsce w tabeli. Strata Polaka do nowego lidera wynosiła 91 pkt[380].

1 lutego odbył się pierwszy z dwóch zaplanowanych konkursów indywidualnych PŚ w Willingen, poprzedzających igrzyska olimpijskie. W pierwszej rundzie Stoch uzyskał 139,5 m i zajmował drugą pozycję, ze stratą trzech punktów do prowadzącego Jurija Tepeša. W drugiej serii natomiast skoczył na odległość 145,5 m i odniósł swoje dziesiąte zwycięstwo w karierze[381]. Dzień później, w poprzedzających bezpośrednio drugi konkurs kwalifikacjach, oddał najdłuższą próbę wśród zawodników prekwalifikowanych (147 m)[382]. W pierwszej serii konkursowej powtórzył tę odległość i plasował się na drugiej pozycji, ze stratą 0,9 pkt. do Prevca. W finale wylądował na 145. metrze i odniósł drugie z rzędu zwycięstwo, wyprzedzając Severina Freunda o ponad 13 punktów[383]. Prevc zajął trzecie miejsce, co pozwoliło Polakowi powrócić na pierwsze miejsce w klasyfikacji generalnej, z przewagą 13 punktów nad Słoweńcem[384].

ImagesJR0QG7SF

Dwa złota IO Kamila Stocha

Stoch podczas pierwszego dnia treningów na normalnej skoczni olimpijskiej na Krasnajej Polanie zajmował kolejno 20., 10. i 22. pozycję[385]. Dzień później był drugi i dwukrotnie pierwszy. W serii próbnej przed kwalifikacjami był piąty, a w samych kwalifikacjach osiągnął 100 m.

Od Leszka Blanika przejąłem dewizę, że trzeba podejść do zawodów jako elementu w planie długofalowym. Leszek Blanik wspominał, że gdy przygotowywał się docelowo do ważnej imprezy, to nie odnosił sukcesów. Co innego, gdy zakładał, że igrzyska są kolejną imprezą w planie, nie ostatnią. Uważam, że to bardzo dobre nastawienie. Po pierwsze – podchodzi się do zawodów luźniej, daje to dużo komfort fizyczny i psychiczny. Po drugie – wtedy pojawia się myślenie, że konkursy olimpijskie to właściwie takie same zawody jak pucharowe.

— Kamil Stoch[386]

9 lutego odbył się pierwszy z dwóch indywidualnych konkursów olimpijskich. Stoch w dzień zawodów obudził się chory, ze stanem podgorączkowym. Do poprawy stanu jego zdrowia doprowadzili lekarz i fizjoterapeuta polskiej kadry[387]. W sesji próbnej reprezentant Polski wylądował na 96,5 m, co było 10. wynikiem w stawce. W konkursie oddał dwa najdłuższe skoki zarówno w pierwszej, jak i w drugiej rundzie (105,5 m oraz 103,5 m) i wyprzedził drugiego Petera Prevca o 12,7 pkt. Za swój skok Stoch w drugiej rundzie uzyskał dwie noty 20-punktowe. Tym samym zdobył on swój pierwszy olimpijski medal i został drugim, po Wojciechu Fortunie, Polakiem, który został mistrzem olimpijskim w skokach narciarskich. Jego nota – 278 pkt. – jest najwyższą w historii olimpijskich zawodów na skoczni normalnej, a przewaga nad wicemistrzem – czwartą najwyższą w olimpijskiej historii tej konkurencji. Dzień później w Parku Olimpijskim w Soczi z rąk Ireny Szewińskiej odebrał złoty medal[388].

12 lutego na drugim treningu na dużej skoczni Stoch upadł, w wyniku czego doznał stłuczenia i skręcenia stawu łokciowego[389]. Sklasyfikowany został na ósmym miejscu (w pierwszej sesji był czwarty). Pomimo urazu dzień później wziął udział w kolejnych treningach, w których zajmował miejsca w pierwszej trójce zawodników (kolejno 1., 2. i 3.)[390]. W serii próbnej przed rundą kwalifikacyjną osiągnął najlepszy wynik, po czym zrezygnował z udziału w kwalifikacjach. 15 lutego, podczas drugiego konkursu indywidualnego na dużej skoczni na Krasnajej Polanie, zdobył swój drugi złoty medal olimpijski. Osiągnął wówczas 139 m i 132,5 m. Srebro przypadło Japończykowi Noriakiemu Kasaiemu (przegrał ze Stochem o 1,3 pkt.), a brąz zdobył Peter Prevc. Tym samym Stoch został pierwszym polskim sportowcem w historii, który zdobył dwa złote medale na jednych zimowych igrzyskach olimpijskich i czwartym, wliczając igrzyska letnie (po Witoldzie Woydzie, Arkadiuszu Skrzypaszku i Robercie Korzeniowskim – tylko ten ostatni uczynił to dwukrotnie indywidualnie). Został też trzecim w historii skoczkiem narciarskim, który zdobył na jednej olimpiadzie dwa złote medale w konkursach indywidualnych – poprzednio dokonali tego Matti Nykänen i dwukrotnie Simon Ammann. Krążek, wręczony zawodnikowi na drugi dzień przez działaczkę MKOl z Filipin, Mikaelę Cojuangco–Jaworski, zadedykował swojej żonie[391]. Złoty medal Kamila Stocha na dużej skoczni był 70. złotym medalem w historii startów Polaków na igrzyskach olimpijskich.

Cieszę się, że tym co robię i co mnie cieszy mogę sprawić komuś radość. I to jest dla mnie niesamowite. Postaram się być sobą, nie chcę się zmieniać i mam nadzieję, że nie zmieni się dużo w moim życiu. Ja chcę dalej skakać na nartach, chcę się tym cieszyć. (...) Drugi, nie najlepszy sobotni skok pokazał mi, że mimo zwycięstwa w najważniejszych zawodach w życiu, dalej mam dużo do zrobienia i mogę się rozwijać. Dziś, w tej chwili, jestem najlepszy, ale za chwilę ktoś może mnie wyprzedzić. Dlatego nie mogę spocząć na laurach, tylko muszę dalej ciężko pracować. (...) Po części jestem spełniony, natomiast wiem, że przede mną daleka droga i bardzo ciężka praca, żeby móc się poczuć w pełni spełnionym jako sportowiec i jako człowiek. Bo jednak sport to nie wszystko.

— Kamil Stoch[391][392][393]

17 lutego wystąpił jeszcze w konkursie drużynowym. Jego zespół zajął czwarte, najwyższe w historii olimpijskiej rywalizacji, miejsce. Stoch skoczył 130,5 m oraz 135 m, co dało mu trzecią najwyższą notę w stawce[394].

Skoczkowie do rywalizacji w Pucharze Świata powrócili 26 lutego, kiedy to zorganizowano konkurs na skoczni Lugnet w szwedzkim Falun. Dzień wcześniej, podczas sesji kwalifikacyjnej Stoch osiągnął 129,5 m i został nowym rekordzistą zmodernizowanej skoczni[395]. Po pierwszej serii właściwych zawodów Stoch po skoku na odległość 123 m zajmował 13. miejsce. W drugiej rundzie wylądował na 134,5 m, czym ustanowił kolejny rekord obiektu, który jeszcze w tych samych zawodach został o metr poprawiony przez zwycięzcę konkursu, Severina Freunda. Polak ostatecznie uplasował się na czwartym miejscu, podczas gdy jego główny rywal w walce o prowadzenie w PŚ Peter Prevc zajął pozycję drugą, co oznaczało stratę miana lidera cyklu na rzecz Słoweńca (różnica w klasyfikacji generalnej wynosiła 17 punktów). Dwa dni później skoczkowie przenieśli się do Finlandii, gdzie na skoczni Salpausselkä w Lahti przeprowadzono pierwszy konkurs indywidualny, rozegrany w miejsce odwołanego w listopadzie konkursu PŚ w Kuusamo. Po pierwszej serii Stoch zajmował 6. miejsce po skoku na odległość 127 m. W drugiej skoczył krócej niż w pierwszej (124,5 m), jednak przy jeszcze bliższych próbach rywali (z wyjątkiem zwycięzcy Severina Freunda) dało mu to awans na trzecie miejsce. Peter Prevc przegrał ze Stochem różnicą 0,2 pkt i uplasował się na czwartej pozycji. Polak przekroczył granicę 1000 pkt. w klasyfikacji generalnej i odrobił w niej 10 pkt. straty do lidera. Różnica między Prevcem i Stochem wynosiła po tym konkursie 7 punktów[396]. Następnego dnia, w sobotnim konkursie drużynowym reprezentacja Polski ze Stochem w składzie zajęła 7. miejsce. Z kolei w niedzielnych zawodach indywidualnych po skokach na odległość 131 m oraz 134,5 m odniósł swe szóste w sezonie zwycięstwo w PŚ[397]. Dopiero szósta pozycja Petera Prevca spowodowała, że w klasyfikacji generalnej PŚ ponownie na prowadzenie wyszedł Stoch z przewagą 53 punktów nad Słoweńcem. Dwa dni później w Kuopio Polak znów wygrał, skacząc w obu seriach po 126,5 m i wyprzedzając drugiego Freunda i trzeciego Andersa Bardala[398]. Prevc był czwarty, co pozwoliło Stochowi powiększyć nad nim przewagę w klasyfikacji Pucharu do 103 punktów[399].

7 marca odbyły się zawody PŚ w Trondheim. Stoch oddał dwa skoki na 127 m i zajął ostatecznie dziewiąte miejsce, tracąc 23,7 pkt. do zwycięzcy, Bardala. Jego główny konkurent w walce o Kryształową Kulę, Peter Prevc, odpadł po pierwszej serii po zajęciu 45. pozycji i nie zdobył punktów[400]. Dwa dni później rozegrany został konkurs w Oslo. Stoch uzyskał najlepszy rezultat w serii próbnej, lądując na 128. metrze[401]. W pierwszej serii konkursowej, korzystając z wiatru pod narty o prędkości przekraczającej 0,6 m/s oddał daleki skok na 132 metry[402]. Musiał go jednak skrócić, by wylądować bezpiecznie i w rezultacie nie wykonał telemarku[403]. Uzyskał noty sędziowskie od 15,5 pkt. do 16,5 pkt. i plasował się na trzecim miejscu. W drugiej rundzie osiągnął o pięć metrów krótszą odległość, lecz utrzymał miejsce na najniższym stopniu podium[402]. Po konkursach w Norwegii przewaga Stocha nad wiceliderem klasyfikacji generalnej zwiększyła się do 168 pkt.[404]

13 marca rozpoczęły się Mistrzostwa Świata w Lotach Narciarskich 2014 w Harrachovie. Na oficjalnych treningach Polak oddał skoki na odległość 187 m i 200,5 m, co było kolejno: czwartym[405] i drugim rezultatem w stawce[406]. W kwalifikacjach wylądował na 200. metrze[407]. W pierwszej serii konkursowej osiągnął 186 m i zajmował szóste miejsce, tracąc 23,1 pkt. do lidera, Prevca. Według Stocha, jego wybicie z progu było spóźnione ze względu na brak równowagi na rozbiegu[408]. W drugiej rundzie uzyskał 190 m i awansował na piąte miejsce, a jego strata do lidera (którym został Freund) wzrosła do 27,2 pkt. Do podium tracił 11,8 pkt[409]. Kolejne dwie serie zostały odwołane, w związku z czym Stoch był ostatecznie piąty[410], poprawiając swój najlepszy wynik sprzed dwóch lat. Znalazł się również w składzie na konkurs drużynowy, który jednak się nie odbył[411].

21 marca odbył się konkurs indywidualny na Bloudkovej Velikance w Planicy. W pierwszej rundzie Stoch uzyskał 131,5 m i plasował się na szóstej lokacie. W drugiej wylądował na 134. metrze i zakończył zawody na czwartej pozycji, tracąc 5,2 pkt. do zwycięzcy, Freunda. Tym samym zapewnił sobie zdobycie pierwszej w karierze Kryształowej Kuli[412]. Następnego dnia odbył się ostatni w sezonie konkurs drużynowy. W pierwszej serii uzyskał 127,5 m, a jego drużyna była piąta. Przed jego próbą w finałowej rundzie Polska była druga. Stoch skoczył na 134,5 m, utrzymując drugie miejsce i tym samym po raz siódmy stając na podium w konkursie drużynowym PŚ. Polacy wyprzedzili trzecich Norwegów o 0,3 pkt., a do zwycięskich Austriaków stracili 38 pkt[413][r]. 23 marca odbył się ostatni konkurs indywidualny w sezonie. Po pierwszej serii Stoch ze skokiem na 139,0 m prowadził w konkursie z przewagą 0,9 pkt nad Andersem Bardalem. W drugim konkursie oddał skok na odległość 136,0 m co spowodowało spadek na czwarte miejsce w konkursie przegrywając podium o zaledwie 0,1 pkt z trzecim w konkursie Andersem Bardalem. Ostatnie zawody w sezonie wygrał Peter Prevc (w drugim skoku ustanowił nowy rekord skoczni, który wynosi 142,0 m) pokonując drugiego w konkursie Severina Freunda dzięki czemu Słoweniec awansował na drugie miejsce w końcowej klasyfikacji Pucharu Świata[414]. Niedługo po konkursie odbyła się m.in. dekoracja trzech najlepszych zawodników Pucharu Świata w skokach narciarskich w sezonie 2013/2014. Kryształową Kulę za zwycięstwo w Pucharze Świata Kamil odebrał z rąk prezesa Polskiego Komitetu Olimpijskiego Andrzeja Kraśnickiego[415].

Ostatecznie Kamil Stoch zdobył w tym sezonie 1420 punktów, mając 108 punktów przewagi nad drugim w łącznej klasyfikacji Peterem Prevcem i 117 nad trzecim Severinem Freundem. W sezonie wygrał 6 konkursów Pucharu Świata, 12 razy stając na podium tych zawodów. Stał się drugim polskim skoczkiem narciarskim po Adamie Małyszu, który wywalczył Puchar Świata i trzecim polskim sportowcem (po Małyszu i Justynie Kowalczyk) który zdobył Puchar Świata w dyscyplinie zimowej pod egidą FIS.

Sezon 2015/2016

Sezon 2015/2016

Sezon 2017/2018


Sezon 2018/2019

Sezon 2019/2020

Nowy sezon Stoch wraz z kolegami z drużyny rozpoczął od drużynowego konkursu w Wiśle, gdzie zajęli 3 miejsce. W konkursie indywidualnym Stoch zajął 3 miejsce w Wiśle. W Kuusamo Polak zajął 16 miejsce. W Niżnej Tagile był 9 i 15. W kolejnym tygodniu konkursy PŚ odbyły się w Niemczech, Klingenthal. Polacy w konkursie drużynowym zajęli 1 miejsce, było to 7 zwycięstwo drużynowe Polski i 4 sezon z rzędu w którym Polacy wygrali. W konkursie indywidualnym zajął 10 miejsce. W

Sezon 2020/2021

Kamil Stoch rozpoczął sezon od wygrania kwalifikacji do konkursu w Wiśle. Wraz z drużyną zajął 2 miejsce. W konkursie indywidualnym w Wiśle był 27. W Ruce zajął 12 i 7 miejsce. W kolejny weekend czołowi polscy skoczkowie nie wystartowali w Niżnym Tagile, lecz rozpoczęli przygotowania do przełożonych z marca MŚ w lotach Planica 2020. W MŚ w lotach zajął 8 miejsce, a z drużyną zdobył brązowy medal. W tradycyjnych konkursach przedświątecznych w Engelbergu był 2 i 7. W 69 Turnieju Czterech Skonczni Kamil prezentował się zankomicie. W Oberstdorfie był 2 przegrywając z Karlem Gaigerem, w Ga-Pa 4. W cześć austryjackiej odniósł 2 spektakularne zwycięstwa w Innsbrucku i Bisoschofen. Całą imprezę świąteczno-noworoczną zakończył na 1 miejscu wygrywając tą imprezę już po raz 3. Następnie wygrał konkurs w Titisee-Neustadt. W kolejnym konkursie w niemieckim miasteczku był 17. Konkursy w Zakopanem (11 miejsce) i Lahti (16 miejsce) nie były już tak udane, ale w obu konkursach drużynowych wraz z Piotrem Żyłą, Dawidem Kubackim i Andrzejem Stękałą dwukrotnie zajęli 2 miejsce w konkursach. W Willingen był 3 i 26. W Klingenthal 2 i 6. Kolejny weekend w Zakopanem zamiast próby przedolimpijskiej to 20 i 23 miejsce. W próbie przed mistrzostwami świata w rumunskim Rasnovie, Kamil zajął 2 miejsce po pierwszej serii był 9. W pierwszym od 2013 roku konkursie drużyn mieszanych w PŚ Polska drużyna zajęła 7 miejsce. Kamil Stoch przed główna imprezą sezonu jaką miały być Mistrzostwa Świata w Oberstdorfie był 3 w klasyfikacji generalnej. W tym samym czasie zostały odwołane konkursy w Norwegii w tym prestiżowy Raw Air, w którym miał bronić wywalczonego rok temu zwycięstwa. Powodem było zagrożenie epidemiologiczne.

Advertisement